W końcu jest! Valve małymi zmianami wskazywało nadejście nowego CS-a. Aż nagle… CS: GO zniknął całkowicie. Skończyła się pewna era. Co się zmieniło, czego możemy się spodziewać po Source 2? Przybyłem, zagrałem, zwyciężyłem w jednym z pierwszych na świecie (teoretycznie…) meczy w CS2 i w poniższym artykule odpowiem na wszystkie pytania!
Na początek – czym jest Source 2?
Czym tak naprawdę jest Source 2? To po prostu kolejna wersja bardzo popularnego silnika Source, bazującego na Gold Source, który był z kolei zmodyfikowaną wersją silnika QuakeWorld. W środowisku Source powstawały tak legendarne gry, jak Half-Life, Portal czy właśnie seria Counter Strike.
Mimo że na ogół wyróżnia się jedynie Source i Source 2, to przez lata przeszły one wiele modyfikacji usprawniających funkcjonowanie. Dzisiaj znane są one ze swoich modularności i łatwości w edytowaniu. Co ciekawe, silnik ten otrzymał ogromną liczbę narzędzi edytorskich, które pozwalają np. na tworzenie modów do gierek lub… filmów animowanych.
Jednakże silnik to tylko część składowa całej gry, obejmująca podstawy funkcjonowania i biblioteki programistyczne. Co zatem zmieniło się w CS: GO 2 i czego można się jeszcze spodziewać?
Wolumetryczny dym
Zacznijmy od prawdopodobnie najbardziej ikonicznej zmiany, którą wprowadziło Valve, czyli nowego dymu z granatów dymnych. W CS: GO był on dość zabugowany i przenikalny. Nie był pełnoprawnym obiektem 3D i każdy gracz widział go odrobinę inaczej. Powodowało to np. sytuacje, w których jeden przeciwnik widział przez dym drugiego, a drugi nie widział pierwszego. Tak samo osoba wychodząca z dymu o wiele później widziała obraz niż gracz obserwujący dym.
Dlatego też w CS: GO 2 Valve stworzyło dym, który szumnie nazywa się wolumetrycznym. Oznacza to tyle, że teraz jest on w końcu trójwymiarowym stałym obiektem, który dostosowuje się do otoczenia – jak prawdziwy dym. W poprzedniej wersji Source dym zawsze miał jednakową wielkość i gdy rzucaliśmy go np. do trupiarni na mapie Dust II, przenikał on przez ściany i tworzył kulkę na środku korytarza – co nie było zbyt realistyczne. Teraz dym dostosowuje się do przeszkód i topografii. Przykładowo – jak w prawdziwym życiu – dym wypełnia cały korytarz.
Valve, tworząc wolumetrycznego smoke’a, pozwoliło na ingerencję w jego kształt. Gdy strzelimy w dym, zrobimy w nim chwilowe dziury spowodowane pędem kuli. Tak samo gdy rzucimy granat odłamkowy w środek, smoke pod wpływem wybuchu rozwieje się, aby po chwili powrócić do poprzedniej formy.
Zmienia to całkowicie styl gry na Source 2, pozwala na wymyślanie nowych taktyk i likwiduje nieuczciwą przewagę będącą efektem zbugowanych smoke’ów, gdyż od teraz każdy gracz, niezależnie od perspektywy, będzie je widział tak samo.
Counter Strike 2 a nowy silnik fizyczny
Kolejną bardzo ważną – choć mniej ogłaszaną – zmianą w Counter Strike 2 jest nowy silnik fizyczny. Do tej pory Valve używało silnika Havok zaprezentowanego w 2000 roku. Choć leciwy, to nadal niezwykle imponujący i stosowany w wielu grach. Ponieważ nie należał on jednak do Valve, to firma musiała opłacać licencję i nie miała nad nim pełnej kontroli, a tym samym był trudniejszy do modyfikacji.
Aby ominąć te przeszkody, Valve wprowadziło autorski silnik o nazwie Rubikon, który na pierwszy rzut oka może się wydawać niezbyt interesujący, jeśli chodzi o gry rankingowe, jednakże poprawia kilka ciekawych detali.
Chodzi tutaj chociażby o fizykę kontaktu między obiektami. Do tej pory Havok miał problem z dużymi skupiskami ciał poległych. Ciała zachowywały się bardzo nienaturalnie, wyginały się lub migotały na ekranie. Teraz ragdoll – czyli fizyka opadania postaci – został poprawiony, dzięki czemu modele upadają naturalnie i bezwiednie się o siebie opierają. Zadbano też o fizykę przedmiotów umieszczonych w innych przedmiotach, np. butelek w wiadrach. To może dać w przyszłości możliwość tworzenia bardziej zaawansowanych map społeczności, np. ciekawszych minigierek lub map treningowych. Niestety przy okazji bety był problem z kolizją graczy: postacie odbijały się od siebie, co powodowało dekoncentrację, chaos i utrudniało np. rzucanie granatów. Na szczęście przy premierze zostało to poprawione. Prawdopodobnie pojawienie się kolejnych problemów z fizyką jest tylko kwestią czasu, więc należy obserwować, zgłaszać i czekać na patcha.
Nowy system kupowania w Counter Strike 2
Dotychczasowy system kupowanie broni w Counter Strike 2 zostaje zastąpiony całkiem nowym. Zmienia się nie tylko layout „sklepu”, ale także dostępne bronie i zwracanie zakupów. Jak to wygląda? Zacznijmy od początku.
Cały wygląd menu kupowania już nie jest kółkiem na środku ekranu, ale sklepem z prostokątnymi kafelkami oraz postacią gracza pokazaną obok. Za wyglądem idzie także zmiana przypisania broni do rozgrywki. Jak wiadomo, niektóre bronie miały swoje rodzaje: M4A4 i M4A1-s oraz chociażby Five-SeveN lub CZ-75.
Do tej pory z dwóch rodzajów można było wybrać tylko jeden, który będzie dostępny do kupienia przez cały mecz. Teraz całe wyposażenie można ustawić według swojego widzimisię i w sklepie mieć zarówno cichą, jak i głośną emkę. Tak samo wygląda to, jeśli chodzi o Deagle’a i Revolver, Teca i CZ-75 u terrorystów lub MP7 i MP-5. Broni w CS: GO 2 będzie można mieć – jak dotychczas – pięć na daną kategorię.
Ostatnią i chyba największą zmianą sklepu w Counter Strike 2 jest system zwrotu zakupionego uzbrojenia. Komu nie zdarzyło się przez przypadek kupić skauta zamiast kałacha, niech pierwszy rzuci kamieniem. Od teraz – dopóki trwa czas kupowania – można zwrócić przedmioty i odzyskać pieniądze. Co więcej, nawet po wyrzuceniu broni i ponownym jej podniesieniu wciąż można ją zwrócić.
Ostateczne rozwiązanie kwestii cheaterowskiej w CS: GO 2?
Cheaterzy sa zmorą wieloosobowych gier wideo. Nie inaczej jest w przypadku Counter Strike’a. Jednym z priorytetów Valve było wyeliminowanie tego problemu w CS: GO 2. Wprowadzony zostanie ulepszony system wykrywania potencjalnych oszustw, który następnie na żywo zbanuje cheatującego osobnika i zakończy mecz, który niezależnie od wyniku pozostanie unieważniony. Żartowałem.
Technicznie są takie plany, ale z tego, co zauważyła cała rzesza graczy, to po prostu obecnie nie istnieje. Cheaterzy cały czas są, a nowe niewykrywalne programy dla oszustów można kupić za 300 rubli na rosyjskich forach.
Jednak wraz z premierą CS2 przedsięwzięto pewne kroki w celu surowszego karania cheaterów. Niestety cierpią na tym postronni, ponieważ gdy przynajmniej jeden członek drużyny zostanie oskarżony o oszustwa i zbanowany, cała reszta drużyny traci swoje rangi i punkty rankingowe. Oczywiście nie znikają one permanentnie, ale trzeba znowu poświęcić czas na ich wbicie.
Zmiany w rozgrywce na Source 2
Oczywiście całkowita zmiana sposobu rozgrywki na Source 2 spowodowałaby niemałe wzburzenie na profesjonalnej scenie, dlatego Valve postanowiło wprowadzić kilka pozornie małych zmian, które finalnie zmienią metę współczesnego Counter Strike’a.
Pierwszą z nich jest brak skyboxów, czyli – mówiąc w dużym uproszczeniu – niewidzialnych ścian na niebie. W CS:GO przerzucenie granatów nad wysokimi ścianami, budynkami i tak dalej było często po prostu niemożliwe, bo granaty odbijały się od nieba. Teraz usunięto skyboxy, co umożliwia rzuty granatów na całkowicie nowe sposoby. Jak się już okazało, można bez problemu rzucać je ze spawnu terrorystów na dowolny bombsite na mapie Dust II.
Kolejna zmiana w grze Counter Strike 2 to modyfikacja rozrzutu broni. Niektóre popularne karabiny, takie jak AK-47 czy M4A4, mają lekko zmieniony wzór sprayu. Z tego, co widać, jest to raczej wina kodu, a nie celowe działanie Valve. Pozostaje jedynie czekać na odpowiedź producenta. Po premierze jest znacznie lepiej, choć nie idealnie.
Jeśli chodzi o funkcjonowanie serwerów, to do tej pory serwery Counter Strike’a sprawdzały stan świata za pomocą tzw. tyknięć. Standardem na oficjalnych serwerach były 64 tyknięcia. Było to niezwykle mało, przez co gracz otrzymywał opóźnioną informację i jego ruchy były błędnie oceniane przez serwer. Granaty niekiedy leciały inaczej mimo rzucania ich z tej samej pozycji, a karabiny potrafiły oddać strzał z opóźnieniem. Teraz system używa subticków, które – teoretycznie – cały czas sprawdzają stan serwera. Niestety jest to po prostu usprawniona wersja 64 tyknięć, więc gracze na całym świecie czują się zawiedzeni. Co więcej – Valve zrobiło naprawdę nieuczciwy ruch i zablokowało możliwość tworzenia serwerów 128 tickrate, ponieważ subtick jest zaimplementowany w kod gry, a nie serwera. Nie wiadomo, czy zostanie to zmienione: pozostaje mieć nadzieję.
Jedną z ciekawszych zmian jest dodanie systemu sprawdzania trajektorii lotu granatów. Podczas rzucania ich w prawym dolnym rogu ekranu wyświetli się kamera, pokazująca, gdzie granat wyląduje. Jest to opcja włączona podczas gier z botami, która pomaga ćwiczyć rzucanie granatów.
Należy wspomnieć również o przebudowaniu systemu dźwiękowego. Działa on w zasadzie bardzo podobnie, choć został dopracowany w kwestii jakości i przestrzenności. Miało to ułatwić lokalizację dźwięku przeciwników, ale na razie powoduje więcej konfuzji niż pożytku, bo dźwięk na wertykalnych mapach potrafi być niesamowicie mylący i zbugowany. Na sam koniec dodam, że minimapa pokazuje zakres, w jakim nasze ruchy są słyszane na danym obszarze – rozwiązanie dla bambików.
Grafika i aspekty wizualne Counter Strike 2
Najważniejszą rzeczą, jeśli chodzi o grafikę w Counter Strike 2, są… nogi i cienie postaci. Do tej pory, spoglądając w dół, nie było ich widać. Firma Valve zdecydowała się wprowadzić je w nowej wersji gry. Czy będzie to jakkolwiek przydatna zmiana? Raczej nie, ale wygląda całkiem ciekawie i pomaga celniej kopać piłkę ze spawnu terro na Duście II.
Kolejnym aspektem graficznym na Source 2 są efekty strzałów i ran. Krew została zmodyfikowana, zwiększono jej rozdzielczość, przemodelowano i sprawiono, że odpryskuje w kierunkach odpowiednich do kierunku zadanych obrażeń. Sprawia to, że wygląda zdecydowanie realistyczniej. Jeśli chodzi zaś o pociski (zwłaszcza te dużego kalibru), to można zauważyć lecący za nimi ogon powietrza. Do tego, trafiając w cel, wszelkie zniszczenia takie jak dziury po kulach lub pęknięte szyby samochodów zdają się bardziej wypukłe i trójwymiarowe (choć w rzeczywistości są sprite'ami 2D).
Poprawiono wygląd eksplozji podłożonych bomb oraz rozprzestrzeniający się ogień z koktajlu Mołotowa, dzięki czemu wyglądają realistyczniej. Co więcej – butelki z benzyną, które możemy zakupić po stronie terrorystów, naprawdę mają ruchomy płyn! Nie ma on takich właściwości jak np. w Half-Life: Alyx (np. nie pieni się), ale się rusza i dodaje ciekawej dynamiki rozgrywce.
Następną zmianą w CS:GO Source 2 jest odświeżenie wyglądu interfejsu. Zarówno menu, jak i HUD-u podczas rozgrywki. Oczywiście nadal zawierają one co nieco z Global Offensive, ale dodano do nich różne ciekawe elementy, takie jak karty symbolizujące zabójstwa czy nowe animacje.
Ostatnimi zmianami są przewidywana od dłuższego czasu możliwość oglądania granatów oraz Zeusa, czyli tasera. Co więcej, każdy granat ma swoją unikalną animację sprawdzania. Wcześniej sprawdzanie broni za pomocą przycisku f było możliwe jedynie dla broni palnej i noża. Udostępniając taką możliwość, Valve prawdopodobnie przygotowuje się do ewentualnego wprowadzenia skinów dla uzbrojenia tego rodzaju.
Innymi słowy – jest petarda! To nie jest kompletny graficzny overhaul oczywiście. Jednakże zmieniono tak wiele, dodano takie szczegóły, że chce się na to patrzeć. Cienie pomagają zobaczyć przeciwnika, woda pięknie błyszczy, a gracze czują się, jakby brali udział w zakrojonym na dużą skalę zamachu terrorystycznym – jakkolwiek to brzmi. Niestety to wszystko doprowadziło do niemałych problemów optymalizacyjnych.
Counter Strike 2 – optymalizacja
Oglądając piękne oświetlenie i nowe tekstury gry Counter Strike 2, wielu zamartwia się o wydajność swoich komputerów w obliczu nowej mety. I słusznie.
Mówiono, że wydajnościowo CS2 może być podobny do Doty II, która również przeszła zmianę silnika. Tak się niestety nie stało i nowa produkcja okazała się o wiele bardziej wymagająca. Wymagania CS: GO opisaliśmy w tym artykule. Teraz prezentują się one następująco:
- procesor: 4-wątkowy – Intel Core i5-750 lub lepszy;
- grafika o pamięci co najmniej 1 GB, obsługująca Shader Model 5.0 i zgodna z DirectX 11;
- 85 GB wolnego miejsca na dysku;
- 8 GB pamięci RAM.
Wielu było pewnych, że wydajność na Source 2 będzie o wiele lepsza, ponieważ silnik lepiej wykorzystuje zasoby. Stało się zupełnie odwrotnie. Nie dość, że znacząco wzrosły wymagania, to optymalizacja – przynajmniej na razie – nie jest na najwyższym poziomie.
Wielu użytkowników, w tym ja, skarży się na spadki FPS o nawet 40–60%. Dodatkowo, gdy patrzy się w wodę, spadają one nawet o 70–80%. Można również zauważyć nagłe skoki klatek na sekundę, a nawet dość długie przycięcia, zwłaszcza gdy na ekranie pojawia się dużo efektów od dymu po ogień.
Co więcej, nie jest najlepiej również z optymalizacją sieciową serwerów. W czasach CS: GO nawet 70 lub 80 pingu to były wartości, które pozwalały na jako tako komfortową rozgrywkę. W CS2 komfortowa rozgrywka kończy się na ok. 40–50 pingu. Valve dostrzegło ten problem i cały czas go poprawia.
Pula map w CS2 – rozczarowanie społeczności
Już podczas bety CS2 zaprezentowano kilka całkowicie zreworkowanych map, czyli: Italy, Overpass i Inferno. Obecnie dostępne są:
- Mirage;
- Overpass;
- Vertigo;
- Ancient;
- Inferno;
- Nuke;
- Dust II;
- Office;
- Italy.
Nie ma co ukrywać, że było to niemałym rozczarowaniem. Gracze oczekiwali dodania Traina, zreworkowanego Cobblestone’a lub chociażby Baggage’a. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że Valve na początek musi się skupić na dodaniu wszystkich brakujących trybów gry i dopracowaniu istniejących.
Zmiana trybów gry w Counter Strike 2 – koniec z rangami?
Dla niektórych może to być szok, ale tak – koniec z rangami! Tak jakby. Counter Strike postawił na bardziej e-sportową kategoryzację graczy. Choć teoretycznie nadal będzie można wbijać stare rangi, to w odrobinę inny sposób.
Tryb Premier
Od teraz głównym trybem jest Premier, który zamiast nagradzać gracza rangą, przyznaje punkty. Przy okazji tego powstał specjalny ranking podzielony na świat i konkretne regiony, w których wyświetla się kilkuset najlepszych graczy z największą liczbą punktów. Jest to o tyle klarowne rozwiązanie, że przed każdym meczem jasno dowiemy się, ile dostaniemy za wygraną, a ile za przegraną. W rangowym systemie ELO nie było to wiadome.
Całość przypomina turnieje e-sportowe, bo nie wybieramy konkretnych map do kolejki wyszukiwania, a banujemy je podczas specjalnej sekwencji przed meczem. Specjalny ekran pokazuje także rozkład zwycięstw drużyny i pojedynczych graczy na konkretnych graczach, co wpływa na podejmowanie decyzji odnośnie do blokowana map.
Dodatkowo – zadbano o częściowe uniemożliwienie boostingu kont. Mianowicie gracze z wysoką liczbą punktów nie mogą grać z tymi, którzy jeszcze ich nie zdobyli.
Tryb turniejowy
To powrót klasycznego trybu z CS:GO, którego nie było w becie CS2. Wybieramy mapy, dołączamy do kolejki wyszukiwania i mamy pewność, że trafimy na którąś z interesujących nas map. Tutaj już można zdobywać rangi, ale jest jedno ale.
Do tej pory były one ogólne dla konta i wszystkich map. Teraz trzeba będzie wbijać je osobno na każdej mapie. Jest to sprawiedliwe, ponieważ gracz idealnie znający Mirage nie będzie grał tak dobrze na Vertigo czy Anubisie.
W przypadku pozostałych trybów nie zaszło wiele zmian. Rozgrywki uproszczone istnieją. Z gier wojennych na razie jest tylko Deathmatch, a Danger Zone nie został dodany i nie wiadomo, jakie czekają go losy, zważywszy na to, że – hiperbolizując – przyciągał łącznie jakichś 10 graczy z całej puli aktywnych użytkowników.
CS: GO umarł, miał piękny pogrzeb
Stało się. CS:GO po prostu nie ma. W jednym momencie zniknęła gra kojarząca się wielu osobom z czasami dzieciństwa i setkami godzin ogromnych emocji. Wieczorem 27 września, gdy Valve zaczęło wygaszać serwery, tysiące graczy na bieżąco obserwowały nienaturalną śmierć ikonicznej już gry.
W końcu nadszedł kres. Ikonkę i nazwę Global Offensive zastąpił Counter Strike 2. GO zniknął ze sklepu Steam, a stare osiągnięcia zostały zastąpione całkiem nowym jednym ukrytym. Tak oto skończyła się era zabawy, tryhardu, e-sportu, przyjaźni, hazardu i inwestycji. Rozpoczął się rozdział CS2!
Jednak czy na pewno? Na moment premiery CS2 wciąż trwa ważny turniej ESL Pro League, w którym najlepsze drużyny świata stają w szranki. Zasady turnieju, przynajmniej na razie, nie pozwalają na zmianę gry, dlatego wciąż można obserwować CS: GO.
Dla zwykłych graczy dostęp został jednak zablokowany i nie wiadomo, czy powróci. Spowodował to prawdopodobnie fakt, że Valve – nazwijmy rzeczy po imieniu – oddał nieukończoną grę. Zamiast dzielić fanbase i spowodować spadek popularności nowej odsłony, po prostu zmusili wszystkich do korzystania z jednej wersji. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek przyjdzie nam jeszcze odpalić GO, ale pozostaje mieć nadzieję.
Gaben, cóżeś ty uczynił? Premiera CS2 i oczekiwania graczy
Premiera bety Counter Strike’a 2 była wielkim wydarzeniem. Ta gra niezwykle różni się od Global Offensive, ale niestety po kilku miesiącach już nie robi to wrażenia. Gracze zdążyli się przyzwyczaić i przy okazji oficjalnej premiery oczekiwali jakichś bombowych zmian. Nic takiego jednak nie nastąpiło i wielu czuje się oszukanych.
Valve zrobiło bardzo sprytny ruch, delikatnie i rozważnie podsycając gorące od napięcia nastroje fanbase’u. Ponadjedenastogigabajtowa aktualizacja naprawiła wiele błędów, dodała kilka trybów, i to tyle. Ludzie czekali na nowe mapy lub chociażby zapowiedź operacji. Niestety główną atrakcją była możliwość otwierania skrzynek i kapsułek z naklejkami, co napędza tę grę i firmę Valve od bardzo wielu lat.
No cóż, teraz pozostaje nam czekać na nowe ogłoszenia i aktualizacje. Tymczasem CS2 jest dostępne oczywiście za darmo, tak samo jak było GO. Jest jednak jeden haczyk. Żeby grać rozgrywki turniejowe, zdobywać dropy i być faktyczną częścią społeczności, trzeba wykupić kosztujące ponad 60 zł ulepszenie do statusu Prime. Oczywiście gracze mający w kolekcji CS: GO nie muszą nic kupować, a w nagrodę dostaną specjalną wirtualną przypinkę i zestaw muzyczny, który można odpalić na końcu rundy.