Seria smartfonów OPPO Reno jest znana z tego, że jej producent przykłada dużą wagę do funkcji foto i że jest wyposażona w aparaty wysokiej klasy. Model OPPO Reno10 Pro 5G, którego premiera odbyła się pod koniec lipca 2023 roku, był zapowiadany jako „ekspert od portretów”. A w sierpniu został wyróżniony prestiżowym tytułem konsumenckiego telefonu roku przez europejskie stowarzyszenie EISA. Jak sprawdza się na co dzień, w zwykłym użytkowaniu, i jakie robi zdjęcia? Zapraszam do przeczytania testu.
Pierwsze wrażenie – unboxing OPPO Reno10 Pro 5G
OPPO Reno10 Pro 5G jest zapakowany w biało-srebrne eleganckie pudełko. W środku, oprócz telefonu, znajdziemy:
· przewód USB-C;
· szpikulec do slotu na kartę SIM;
· skróconą instrukcję obsługi.
Po wyjęciu telefonu z pudełka jest efekt „wow”. OPPO Reno10 Pro 5G jest bardzo efektowny: smukły (7,89 mm) i bardzo lekki (185 g), lśniący, gładki, z tyłu mieni się ciekawymi kolorami, a z przodu ma zakrzywiony ekran nazywany 3D (6,7 cala) o bardzo żywych kolorach, w całości pokryty szkłem ochronnym (dokładnie jest to AGC DragontrailTM Star2).
Ten model jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych – fioletowej, którą dostałam do testów, i szarej (ten kolor został nazwany przez producenta „gwiezdny szary”). Tył telefonu w wersji szarej ma wykończenie OPPO Glow – jest metaliczny, jakby pokryty warstwą szkła, ale nie przyjmuje odcisków palców i jest odporny na zabrudzenia. W wersji fioletowej tył również jest starannie wykończony i się nie brudzi. Boki są obłe, ładnie, łagodnie zagięte i bardzo gładkie. Tak gładkie, że nie mogłam dotykiem zlokalizować slotu na kartę SIM (jest umieszczony na dolnej krawędzi, a nie z boku, do czego jestem przyzwyczajona).
Z tyłu zwraca uwagę nietypowa, podzielona wizualnie na dwie części, wyspa z aparatami. W jej górnej, srebrnej części znajdują się aparat główny oraz lampa błyskowa, w dolnej, czarnej – portretowy teleobiektyw szerokokątny i obiektyw ultraszerokokątny.
Parametry: co OPPO Reno10 Pro 5G ma w środku
Smartfon OPPO Reno10 Pro 5G został wyposażony w bardzo dobre aparaty z matrycami opracowanymi we współpracy z firmą SONY:
· teleobiektyw portretowy IMX709 32 Mpix z przysłoną f/2.0;
· ultraszerokokątny IMX355 112° 8 Mpix o przysłonie f/2.2;
· do selfie, z autofocusem, 32 Mpix, również z matrycą IMX709 i z przysłoną f/2.4.
Główny i teleobiektyw zapewniają stabilizację obrazu, pozwalają na nagrywanie filmów w jakości 4K i sprawdzają się w trudnych warunkach oświetleniowych. Ponadto teleobiektyw ma 2x zoom optyczny.
Telefony OPPO Reno10 mają nowy, bazujący na AI system usprawniający i ogromnie ułatwiający robienie zdjęć portretowych. Główny fotografowany obiekt jest automatycznie rozpoznawany, a tło – odpowiednio rozmywane.
Ekran AMOLED o rozdzielczości Full HD+ (2412 x 1080) wyświetla ponad miliard kolorów i ma częstotliwość odświeżania 120 Hz.
Procesor to 8-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 778G, a pamięci RAM jest aż 12 GB – producent zapewnia, że można korzystać jednocześnie z aż 40 aplikacji bez opóźnień czy zacięć (aż tylu nie uruchamiałam, ale wierzę, bo ani razu nie zdarzyło mi się czekać na wykonanie jakiejś operacji, wszystko podczas codziennego użytkowania zawsze działało płynnie i szybko).
Pamięć wbudowana to 256 GB. To dużo – na szczęście, bo nie ma możliwości korzystania z dodatkowych kart pamięci.
Łączność to Wi-Fi, Bluetooth NFC (płatności zbliżeniowe), 5G, LTE, a nawet… podczerwień (tak, ten telefon może pełnić funkcję pilota do TV, ma nawet wbudowaną fabrycznie specjalną apkę).
Bateria w tym telefonie jest bardzo pojemna – 4600 mAh. Obsługuje szybkie ładowanie SUPERVOOC 80 W. W 10 minut można naładować baterię do 48%, a do 100% – w 28 minut.
Warto tu przywołać wyróżnienie EISA (European Imaging and Sound Association). To europejskie stowarzyszenie ekspertów audio-wideo-foto, zrzeszające międzynarodowe grono wydawców specjalizujących się w tej tematyce. Co roku przyznaje prestiżowe EISA Awards w kilkunastu kategoriach. OPPO Reno10 Pro 5G zdobył tytuł najlepszego konsumenckiego telefonu 2023–2024 za to, że: „łączy piękno, szybkość i wszechstronność”.
OPPO Reno10 Pro 5G – szybki start i przyjemna codzienność
Moje początki z OPPO Reno10 Pro 5G były łatwe. Właściwie jedyna trudność, jaką napotkałam, to kilkusekundowe poszukiwanie na gładkich bokach telefonu slotu na kartę SIM, a potem upewnienie się, czy to na pewno slot... Potem wszystko poszło łatwo i szybko. Przez migrację prowadzi krok po kroku kreator. Wystarczy położyć odblokowany stary telefon w pobliżu nowego, wykonywać kolejne polecenia i określić, jakie dane mają zostać skopiowane.
Jestem przyzwyczajona do telefonów z Androidem, więc wszystko było dla mnie łatwe, bez problemu od razu trafiałam do potrzebnych mi ustawień czy zabezpieczeń (dostępne opcje to: hasło ekranu blokady, czyli cyfry, litery i cyfry, wzór, oraz twarz lub odcisk palca). Jedyne, co mnie zaskoczyło, to nadmiar ikon na pulpitach – w telefonie jest dużo fabrycznie zainstalowanych aplikacji, szczególnie gier. To wymaga poświęcenia chwili na porządki. Ale aplikacje Google (m.in. Gmail, Dysk, Zdjęcia) i narzędzia systemowe, takie jak zegar z ustawieniami budzików czy kalkulator, domyślnie są „zapakowane” w łatwo widoczne i dostępne foldery, więc nawet bez porządków się nie zgubimy. Ustawienia systemowe są na głównym pulpicie.
Telefon robi duże wrażenie żywymi kolorami ekranu i jego jasnością. W ostrym słońcu szybko przesunęłam suwak jasności na maksymalne ustawienie – wszystko było bez problemu widoczne.
Systemowe ciekawostki i ustawienia
OPPO Reno10 Pro 5G działa na systemie Android 13, z firmową nakładką producenta ColorOS 13. ColorOS jest przyjazny i intuicyjny. Ujął mnie między innymi powiadomieniami dotyczącymi optymalizacji działania urządzenia, na przykład – wyłączenia aplikacji działających w tle. Nie są zbyt częste i okazują się przydane. Także podczas przeglądania ustawień systemowych u dołu okna wyświetlają się sugestie ułatwiające trafienie do potrzebnych funkcji. Podobnie aplikacja aparatu pokazuje podpowiedzi, kiedy warto się zbliżyć do obiektu czy wyprostować kadr. Wszystko to sprawia, że korzystanie z telefonu jest bezstresowe i przyjemne.
Spodobała mi się też możliwość ukrywania zdjęć, by nie były widoczne podczas przeglądania albumów. Po otworzeniu zdjęcia naciskamy u dołu ekranu na Więcej, wybieramy Ukryj i ustawiamy hasło prywatności. Zdjęcie zostanie przeniesione do lokalizacji Albumy / Ukryte i będzie można je zobaczyć tylko po podaniu hasła.
Inna przydatna funkcja to łatwo dostępna pikselizacja. Po wybraniu opcji edycji zdjęcia wystarczy nacisnąć u dołu ekranu na Pikselizacja. Potem wybieramy jeden z czterech rodzajów rozmyć i przeciągamy palcem po fragmencie zdjęcia, który nie powinien być czytelny.
Korzystałam również z wygodnej funkcji AOD (Always On Display, czyli Ekran Zawsze Aktywny). Daje ona dostęp na przykład do sterowania odtwarzaniem w aplikacji Spotify bez odblokowywania ekranu.
Ciekawostką jest apka IR Remote w folderze z narzędziami systemowymi – pozwala ona łatwo użyć telefonu jako pilota do TV czy innych urządzeń. W tym samym folderze jest też apka Klonowanie – do łatwego przesyłania wszystkich danych z telefonu na inne urządzenie.
Dzień jak co dzień z OPPO Reno10 Pro 5G: połączenia, praca, dźwięk i obraz
Z OPPO Reno10 Pro 5G korzystałam przez tydzień jak z własnego telefonu. Dzwoniłam i odbierałam połączenia, słuchałam muzyki i audiobooków, korzystałam z poczty, robiłam zdjęcia, nagrywałam krótkie wideo, czytałam e-booki i przeglądałam dokumenty PDF. Z wszystkich tych codziennych zadań telefon wywiązał się na piątkę.
Wyświetlacz okazał się czytelny nawet w bardzo ostrym słońcu, mogłam z niego bez problemu korzystać w drodze.
Bardzo wygodne jest to, że OPPO Reno10 Pro 5G jest tak cienki. Mieścił się bez problemu do niewielkiej saszetki czy kieszeni, kiedy nie chciałam zabierać ze sobą torebki.
Zaskoczyło mnie przyjemne brzmienie głośnika. Ten model nie ma dźwięku stereo, ale mono daje radę i sprawia przyjemność, przynajmniej do zwykłego, codziennego słuchania.
Bateria: ładowanie i czas pracy
OPPO Reno10 Pro 5G faktycznie ładuje się od zera do pełna w niecałe pół godziny. W kilka minut można go naładować tak, by wytrzymał spokojnie cały dzień, oczywiście przy mniej intensywnym korzystaniu. Zdarzało mi się ładować go co dwa dni i rzadziej, ale tu dużo zależy od tego, ile miałam dla niego zadań w ciągu dnia.
I wreszcie najważniejsze: zdjęcia
Najwięcej frajdy OPPO Reno10 Pro 5G faktycznie sprawił mi podczas fotografowania. Przede wszystkim naprawdę robienie zdjęć portretowych jest bardzo łatwe – automatyka działa świetnie. Aparat wykrywa bohatera zdjęcia, niekoniecznie musi to być człowiek (zdjęcie poniżej) i ładnie go „wydobywa” z tła, rozmywając wszystko, co jest mniej istotne. Dotyczy to też robienia selfie. Podczas fotografowania siebie czy innych osób możemy od razu, na żywo, korzystać z filtrów – zarówno upiększających twarz, jak i zmieniających kolorystykę tła.
.jpg)
W OPPO Reno10 Pro 5G nie ma osobnego trybu makro. Ale można ze świetnym efektem robić portretowe zdjęcia obiektów makro (przykład poniżej). Teleobiektyw daje sobie świetnie radę także w tym wypadku, a zoom optyczny 2x działa bardzo ładnie.
Zauroczyły mnie zdjęcia nocne z wykorzystaniem funkcji Ultra Night (przykłady poniżej) – wychodzą magicznie. A w dodatku, jak na zdjęcia robione w bardzo słabym świetle, są bardzo jasne i wyraźne. Bez żadnych specjalnych ustawień, po prostu „z ręki” można zrobić efektowne zdjęcie miejsca, które za dnia wygląda zupełnie przeciętnie. Co ciekawe i ważne, zdjęcia przy bardzo słabym oświetleniu wychodzą też dobrze bez użycia trybu Ultra Night.
Tryb ultraszerokokątny delikatnie zniekształca detale na brzegach kadru (przykład poniżej, niebieska kula), ale spełnia swoje zadanie, a mnie też dostarczył sporo przyjemności, bo „łapie” duży, fajny obraz.
Tydzień z OPPO Reno10 Pro 5G: podsumowanie
OPPO Reno10 Pro 5G to bardzo przyjemny w użytkowaniu telefon. Dawno już nie miałam w rękach smartfona, który dałby mi tyle przyjemności podczas robienia zdjęć. Nie jestem profesjonalnym fotografem i zwykle brakuje mi cierpliwości, by starannie przemyśleć i dobrać ustawienia aparatu, a i bohaterowie moich codziennych fotek nie należą do najcierpliwszych. Dlatego z reguły robienie zdjęć mnie stresuje. Z OPPO Reno10 Pro 5G wszystko było łatwe, robiło się samo i dobrze wychodziło. Nawet kiedy zapomniałam wybrać właściwego trybu, aparat albo mi coś podpowiadał, albo sam radził sobie tak, że fotka wychodziła bardzo ładnie.
Wszystkie inne zadania OPPO też wypełniał świetnie, zastępując mi komputer w czasie dojazdów, kiedy na przykład musiałam przejrzeć szybko załączone do mejla dokumenty i zgłosić uwagi. Płynnie, szybko pracował, zarówno przesyłając duże pliki i ułatwiając mi ich udostępnianie, jak i w czasie przeglądania internetu. A, i w rozmowach głosowych też się sprawdził.