Nowy depilator Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00 z wielu powodów zasługuje na uwagę. O skuteczności depilatorów z tej serii przekonałam się już wcześniej – od wielu lat jestem zadowoloną użytkowniczką mniej rozbudowanej wersji. Postanowiłam na własnej skórze poczuć, czy wprowadzone ulepszenia faktycznie są zauważalne. Jak przebiegło pierwsze spotkanie z tym depilatorem? Tego dowiesz się z opisu moich pierwszych wrażeń z użytkowania Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00.
Tak, to naprawdę działa!
Jak już wspomniałam – jest to moje pierwsze spotkanie z depilatorem Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00, ale na pewno nie z depilatorem z tej serii, ponieważ od kilku lat mam w domu dużo starszy model. Między innymi dlatego zgłosiłam się do przetestowania najnowszego i najbardziej zaawansowanego urządzenia Philips i podzielenia się pierwszymi wrażeniami. Chciałam sprawdzić, czym różni się od swoich poprzedników i czy zmiany rzeczywiście są duże. Moją ciekawość podsycił również fakt, że zaraz po pojawieniu się w ofercie naszego sklepu testowany depilator stał się jednym z najczęściej wybieranych urządzeń tego typu.
Co do tego, że depilator Philips Lumea jest bardzo skuteczny, nie mam żadnych wątpliwości. Po kilku latach używania go mogę z pełnym przekonaniem potwierdzić, że obietnice producenta nie są bez pokrycia. Zabiegi są bezbolesne, szybkie i łatwe do przeprowadzenia, a przede wszystkim efekty utrzymują się bardzo długo. Dlatego postanowiłam skupić się na różnicach i nowych rozwiązaniach, które pojawiły się w najnowszym modelu Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00.
O samym działaniu depilatora IPL i efektach po przeprowadzeniu całej serii zabiegów nie będę się rozpisywać. Wszystko dokładnie opisał mój redakcyjny kolega, więc zachęcam do przeczytania jego testu depilatora Philips Lumea 9000 IPL BRI958/00.
Zacznijmy od początku, czyli zawartość pudełka
Po otwarciu opakowania zauważyłam, że depilator nieznacznie różni się od znanego mi modelu kolorystyką, jednak połączenie metalicznych detali z matowym korpusem pozostało. I słusznie – nie ma potrzeby zmieniać czegoś, co jest doskonałe, bo Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00 wygląda po prostu pięknie. Kształt pozostał bez zmian, ale po wzięciu depilatora w rękę odczułam jego ciężar – górna część urządzenia się zwiększyła, a wraz z nią waga Lumei. Mimo to nadal dobrze i pewnie leży w dłoni i łatwo jest nią poruszać.
Poza depilatorem z pudełka wyjęłam:
- cztery wymienne nasadki;
- eleganckie etui;
- instrukcję obsługi w języku polskim;
- ściereczkę;
- zasilacz.
Oczywiście, jak na sprzęt wysokiej klasy przystało, każdy element ma w pudełku swoje miejsce i jest idealnie dopasowany do plastikowej osłony. To duży plus, bo dzięki temu przechowywanie zestawu jest znacznie łatwiejsze, a każda jego część będzie bezpieczna.
W zestawie znajdują się wspomniane cztery wymienne nasadki o różnym kształcie i różnej wielkości okienek:
- do ciała – dzięki większej powierzchni (okienko ma 4,1 cm2) można szybciej przeprowadzić zabieg na nogach, rękach czy brzuchu;
- do twarzy – płaska nasadka z dodatkowym filtrem UV i małym okienkiem;
- do bikini – wklęsła nasadka o wyprofilowanym kształcie;
- do pach – nasadka jest zakrzywiona, żeby łatwiej było dopasować ją do skóry i kształtu ciała.
Dwie z nich – do twarzy i do ciała – są mi znane, ponieważ jest to podstawowe wyposażenie depilatorów Lumea i znalazły się także w starym modelu. Zmiana końcówek jest bardzo łatwa, gdyż elementy są idealnie dopasowane. W trakcie zabiegu można szybko podmieniać nasadki, nie tracąc ani chwili. Nie ma również wątpliwości, którą nasadkę wybrać, ponieważ znajdują się na nich niewielkie symbole części ciała, do których depilacji są przeznaczone.
Czas na testowanie!
Gdy już wypakowałam zawartość pudełka, to przyjrzałam się oznaczeniom na głowicy urządzenia. Od razu zwróciłam uwagę na bardziej rozbudowany panel sterowania. Tradycyjnie do wyboru jest pięć ustawień intensywności błysku: od 1 – najsłabszego, do najmocniejszego numeru 5. Wybór zależy od użytkownika i jego progu bólu. Przecież chodzi o to, żeby zabieg był nie tylko skuteczny, ale też bezbolesny.
Tym, co szczególnie zwróciło moją uwagę, jest przycisk oznaczony symbolem lupy, czyli włącznik czujnika SmartSkin. To bardzo przydatna funkcja, którą od razu chciałam wypróbować. Obsługa depilatora jest bardzo intuicyjna, ale mimo wszystko zajrzałam do instrukcji, żeby upewnić się, jak prawidłowo skorzystać z tej opcji.
Panel sterowania
Czujnik SmartSkin pozwala dopasować optymalną intensywność błysków do odcienia skóry oraz koloru włosków. Wystarczy przyłożyć włączony depilator do wybranego obszaru ciała, nacisnąć lupkę i po chwili migająca dioda wskaże, który poziom będzie dla nas odpowiedni. Moc błysków można również regulować ręcznie. Po wykonaniu tego bardzo krótkiego testu okazało się, że najlepszy będzie najwyższy poziom, czyli 5 – dokładnie ten, którego zawsze używam.
Kolejnym nowym dla mnie rozwiązaniem jest możliwość używania depilatora Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00 zarówno po podłączeniu do prądu, jak i bezprzewodowo. Postanowiłam wypróbować oba sposoby i porównać szybkość działania. Okazało się, że urządzenie podłączone do prądu działa dużo szybciej niż bezprzewodowo. Było to dla mnie zaskakujące, ponieważ model, który mam w domu, działa jedynie na kablu, a jednak pracuje znacznie wolniej. Dopiero wtedy przypomniało mi się, że w opisie produktu widnieje informacja, że jest to najszybszy depilator marki Philips. Potwierdzam – działa błyskawicznie. To bardzo duża i istotna zmiana, dzięki której cały zabieg może trwać znacznie krócej. Ponieważ przewód jest długi, w niczym nie ogranicza ruchów. To bardzo wygodne rozwiązanie.
Aplikacja Lumea IPL – czy warto z niej korzystać?
Żeby podczas przeprowadzania testu wypróbować wszystkie nieznane mi do tej pory funkcjonalności, postanowiłam zainstalować aplikację Lumea IPL i przekonać się, czy warto z niej korzystać. Po założeniu konta oraz zarejestrowaniu urządzenia zyskałam dostęp do pełnej gamy dodatkowych rozwiązań i wskazówek. Chociaż każdy nowy użytkownik urządzeń elektrycznych powinien najpierw dokładnie zapoznać się z instrukcją ich obsługi, to w przypadku depilatora Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00 polecam skorzystanie także z aplikacji. To naprawdę bardzo przydatne narzędzie pełne podpowiedzi i informacji na temat urządzenia, korzystania z niego, efektywnego przeprowadzania zabiegów czy pielęgnacji ciała. Liczne treści poradnikowe oraz filmy, pomogą każdemu w skutecznej depilacji.
Aplikacja to także osobisty doradca, który pilnuje terminów zabiegów i ustawia odpowiedni harmonogram. Optymalne rozłożenie w czasie kolejnych etapów depilacji zapewnia najlepsze efekty. Jedyne, co trzeba zrobić, to przeprowadzić zabieg, o którym przypomni aplikacja. Bardzo spodobała mi się możliwość sprawdzenia, ile błysków powinno być na określonym fragmencie ciała. Wystarczy podać długość np. łydki, a aplikacja wszystko obliczy. To bardzo przydatna informacja, szczególnie, gdy dopiero rozpoczyna się przygodę z tego typu depilacją. Dobrze jest wiedzieć w jakiej odległości należy przesuwać głowicę między pojedynczymi błyskami.
Muszę też wspomnieć o bardzo dużej żywotności lampy, która w tym modelu wynosi aż 450 000 błysków, podczas gdy w moim jest ich 250 000. Żeby mieć lepsze rozeznanie, na jak wiele depilacji wystarcza lampa, można skorzystać z funkcji liczenia błysków, o której pomyśleli twórcy aplikacji. To jest też duża pomoc w prawidłowym przeprowadzeniu zabiegu i w dobraniu odpowiednio dużej liczby błysków.
Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00 przeprowadzi cię nie tylko przez prawidłową depilację, ale też ułatwi dbanie o skórę. Możesz systematycznie wykonywać zdjęcia skóry na poszczególnych partiach ciała i pozwolić aplikacji analizować rezultaty i optymalizować przeprowadzanie zabiegów. Również na podstawie zdjęć, tym razem selfie, aplikacja skontroluje stan skóry twarzy i pomoże ci zadbać o jej pielęgnację. To dopiero inteligentne rozwiązanie!
Największe zalety
Na pewno każda osoba stojąca przed wyborem depilatora IPL zadaje sobie pytania – czy to w ogóle działa? Czy można w domu przeprowadzić skuteczne i bezpieczne zabiegi usuwania niechcianego owłosienia? Czy opisywane przez producentów funkcje to jedynie chwyt marketingowy, czy może jednak prawda?
Co do skuteczności, trwałości, bezpieczeństwa i łatwości użytkowania depilatorów z serii Philips Lumea nie mam żadnych wątpliwości. Od lat polecam to urządzenie koleżankom i żadna z nich się nie zawiodła. Warto jednak mieć na uwadze, że czas, po jakim pojawią efekty, jest uzależniony m.in. od odcienia skóry oraz koloru owłosienia.
Jeśli chodzi o Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00, to naprawdę jest to sprzęt nowej generacji. Największa moim zdaniem zaleta to bardzo długo utrzymujące się efekty – aż do 12 miesięcy po wykonaniu pełnego cyklu zabiegów. To ogromny plus i wiele miesięcy gładkiej skóry, a o to przecież chodzi.
Bezpieczeństwo użytkowania to kluczowa sprawa. Depilatory Lumea powstały we współpracy z dermatologami i są wyposażone w filtr UV, więc są bezpieczne dla skóry. Kolejny plus – zabezpieczenie przed przypadkowym uruchomieniem błysku – to ochrona dla oczu. Światło nie zostanie uwolnione, jeśli nasadka nie będzie idealnie przylegać do skóry. Jeszcze jedna zaleta to czujnik SmartSkin, który pomaga dobierać odpowiednią intensywność działania.
Bardzo spodobała mi się również aplikacja, która pomaga rozplanować zabiegi i wyjaśnia wszelkie wątpliwości dotyczące odpowiedniego używania tego sprzętu. Jest w niej naprawdę dużo informacji, które pozwalają jak najlepiej wykorzystać możliwości urządzenia i zadbać o skórę.
Podsumowanie
A teraz czas na odpowiedź na pytanie, na które z pewnością wiele osób czytających ten tekst czekało: czy depilator Philips Lumea 9900 IPL BRI977/00 jest wart swojej ceny? Moim zdaniem to urządzenie jest warte każdych pieniędzy! Biorąc pod uwagę skuteczność, niezwykłą wydajność, trwałość i to, że jest to naprawdę sprzęt na lata, inwestycja, bo w takich kategoriach na to patrzę, szybko się zwróci. Jeśli zależy ci na gładkiej skórze, z czystym sumieniem polecam depilatory z serii Lumea. To jedno z tych urządzeń, obok suszarki do włosów, bez których już nie wyobrażam sobie pielęgnacji ciała.