Być może istnieje lepszy smartfon androidowy od tego – w równoległej rzeczywistości… Nasz test Galaxy S22 Ultra, czyli flagowego modelu Samsunga w tegorocznej wersji rewolucyjnej, pozytywnie weryfikuje specyfikacje i ucina spekulacje. W najważniejszej elektronicznej premierze lutego esencja serii S została wzbogacona o to, co ważne w „porzuconej” serii Note. Tak, premierowy Samsung Galaxy S22 Ultra skrywa rysik S Pen!
Prostokątny niczym Note
Nasz bohater to hybryda. Jak co roku Ultra jest największym reprezentantem trzyelementowej serii S, to znów 6,8 cala. Tym razem jednak od mniejszych i tańszych modeli różni się kształtem. Jego rogi są niemal prostokątne – to dziedzictwo porzuconej serii Note (ostatni Note 20 Ultra 5G jest z roku 2020). Kąt prosty ważny jest nawet nie tyle ze względu estetycznego – „biznesowego” kształtu bryły – co praktycznego. Niesamowity wyświetlacz:
· Dynamic AMOLED 2X;
· 1440 x 3088 pikseli (QHD+), 500 PPI (!);
· adaptacyjna częstotliwość odświeżania ekranu w pełnym zakresie 1–120 Hz;
· imponująca jasność szczytowa 1750 nitów (o 40% lepiej od czołowego modelu konkurencji).
To prawie idealny prostokąt!
Co ciekawe, brak obłości nie dotyczy dłuższych krawędzi i trzeciej płaszczyzny, „grubości” – ekran jest tam wygięty. Z boku szkło nie jest już wyświetlaczem – czarna strefa niedotykowa. Ekran zamocowano w niewystającej ramie Armour Aluminium, mocny szkielet konstrukcji! Owszem, można włączyć podświetlenie krawędziowe – jako efektowny sposób sygnalizacji powiadomienia (inne pomysłowe i nietypowe to np. złotawe migotanie całego wyświetlacza albo błysk tylnej lampki LED). Paski biegną jednak po brzegu, od góry – nie przekraczają granicy łagodnej krawędzi. Czasy, gdy powiadomienia czy godzina rzeczywiście wyświetlały się z boku, minęły wraz z Samsungami Edge, przed paroma laty.
Testowany Samsung Galaxy S22 Ultra wyraźnie odstaje od swoich braci z linii S. Po raz pierwszy tak bardzo! S22 i S22+ są płaskie „w trzecim wymiarze”, za to są zaokrąglone na bokach (X i Y), tak samo ich ekrany. Mają też wystające ramki – Ultra jest bezramkowy. Całość obudowy z materiałów pochodzących z recyklingu (brawo!) pokryto z obu stron szkłem Gorilla Glass Victus+, a urządzenie ma klasę odporności IP68 – czyli pełna wodoodporność (szczegóły w gwarancji producenta). Kolory: burgund (!), zielony, biały, czarny. Nie rzucaliśmy smartfonem wartym od niemal 6 do niemal 7 tys. zł ani go nie kąpaliśmy, lecz widać, że to elegancki „panzerfon”, niepodatny też na łatwe zarysowania. Skoro o cenie mowa – brak tu gniazda microSD. Najtańsza wersja to 128 GB, pamięć szybko wykorzystasz na niesamowite filmy. Minutka FHD w 30 kl./s zajmuje mniej więcej 100 MB, ale minuta 4K w 60 kl./s czy 8K w 24 kl./s to aż pół giga! Ważne: droższe opcje to nie tylko więcej pamięci flash, ale też RAM. Podstawowa 8, środkowa i topowa – 12. My testowaliśmy tę pierwszą, nawet na ośmiu giga Ultra śmiga!
Reinkarnacja rysika w S22 Ultra
Obecność rysika S Pen w telefonie z serii S to przełom, który wskazuje na to, że linia Note prawdopodobnie nie powróci – za to reinkarnuje się w modelu S22 Ultra. Piórko schowano z lewej strony, podobnie jak w Note 20. W Note 10 i wcześniej był po prawej – i chyba takie umiejscowienie dla praworęcznej większości użytkowników ma więcej sensu. Ale nie jest to poważny problem, a nawet nie jest to poważna refleksja…
Rysik S Pen to coś znacznie, znacznie więcej niż gadżet dla smartfonowych rysowników. Spójrz na poniższe zrzuty ekranu – ich treść wcale nie wyczerpuje tematu.
Wymieńmy kilka ciekawych, nieoczywistych funkcji:
· możliwość określenia efektu wykonania gestów (pięć gestów) oraz naciśnięcia przycisku dla poszczególnych aplikacji;
· przycisk jako wyzwalacz migawki aparatu (np. selfie);
· notatki na wyłączonym ekranie;
· rysik jako narzędzie edytorsko-korektorskie;
· Air View – podgląd zdjęć, stron czy tekstu po umieszczeniu rysika nad ekranem;
· powiększanie;
· przechwytywanie ekranu;
· tłumaczenie wskazywanych wyrazów;
· wyszukiwanie wskazywanych na ekranie obiektów (Bixby Vision);
· ostrzeżenie w wypadku oddalenia się z telefonem od rysika.
Nightografia teleskopowa z Samsungiem Galaxy S22 Ultra
No dobrze, wszyscy na to czekaliśmy – zdjęcia. W najnowszym Samsungu Galaxy S22 Ultra nie ma już „wyspy” aparatów. Jest pięć osobnych wysp – obiektywów. Wyraźnie górują nad powierzchnią plecków, warto zainwestować w etui. To zapobiegnie też chybotaniu się telefonu, gdy leży na pleckach, np. podczas sporządzania notatek. Specyfikacje wyglądają bardzo podobnie jak w ubiegłorocznym „ultrasie”:
· główny aparat 108 Mpx, f/1,8, optyczna stabilizacja obrazu;
· ultraszeroki 12 Mpx, f/2,2, kąt widzenia120˚, Dual Pixel;
· teleobiektyw 10 Mpx, f/2,4, zoom x3, optyczna stabilizacja obrazu, Dual Pixel;
· hit: peryskopowy teleobiektyw 10 Mpx, f/4, zoom x10, Dual Pixel;
· laserowy autofocus;
· szóste, niewystające kółeczko to dioda LED;
· aparat selfie: 40 Mpx, f2/2.
Zabawa w fotografowanie – a zwłaszcza w kręcenie filmów Samsungiem Galaxy S22 Ultra – to czysta poezja wizualna. Z tym teleskopem możesz zostać paparazzo! Na ekranie trybów fotograficznych i wideo wygodne sztywne skróty do optycznego przybliżenia 3- i 10-krotnego (dostępne w Full HD 60 kl./s i 4K 30 kl./s; „ powyżej” zoomujesz tylko dwoma palcami, w 8K zoom jest maksymalnie sześciokrotny). Podczas rejestrowania ruchomego obrazu czujesz działanie stabilizatora, nawet na największym zoomie nagranie płynie. Obraz rusza się wraz z twoją dłonią, jasne, ale jakby na gimbalu!
Bez zaskoczeń: testowany S22 Ultra chwali się przede wszystkim trybem nocnym. Okej, tym się teraz chwalą wszyscy, ale Koreańczycy są tak pewni swego, że poszli krok dalej i stworzyli nowy wyraz. „Nightografia”. Nasza sugestia dla firmy: prosimy o konsekwentne spolszczenie pojęcia. „Nightography” to nocografia!
Na czym polega, co ją nakręca? Producent zachwala:
· algorytymy sztucznej inteligencji, coraz lepsze, jeszcze lepsze!
· przetwarzanie wieloklatkowe wspierane sztuczną inteligencją (AI ISP);
· nocne portrety na najwyższym poziomie.
Ponieważ obrazki mówią więcej niż słowa – przedstawiamy kilka poniżej. Zoom x1, x3, x10, dniem i nocą. Oto najważniejszy test Samsunga Galaxy S22 Ultra!
Nakręciliśmy też krótkie wideo: zoom x1, x3, x10. Teleskop S22 Ultra w ręku, bez statywu!
To nie czipset, to Samsung Exynos 2200!
Podczas omawiania zdolności foto Samsunga Galaxy S22 Ultra trzeba też wspomnieć o procesorze wykonanym w litografii 4-nanometrowej. Samsung Exynos 2200 to petarda, która pozwala wykorzystać potencjał drzemiący w znakomitych matrycach i obiektywach, kręcić z kilku kamer jednocześnie i tworzyć śmieszne fotoportrety czy gify!