Średnia półka cenowa dziś oznacza 5G, granie w 90 Hz i z wibracjami, olśniewający design oraz zdjęcia i „podwójne” filmy, jakich nie powstydziłyby się dwukrotnie droższe flagowce. Smartfon vivo V21 to kolejny ciekawy i udany model chińskiego producenta. Ofensywa trwa!
Nowy wymiar grania z vivo V21
To lśniące piórko. Ma 7,29 mm grubości i waży 176 g. Spróbuj znaleźć inny 6,44-calowy smartfon o takich parametrach fizycznych – to są standardy najnowszych i najdroższych komórek. Jeszcze ciekawiej się robi z tylnej strony urządzenia. Smartfon vivo V21 występuje w dwóch wersjach kolorystycznych (spójrz na zdjęcie). O ile Dusk Blue jest biznesowo stonowany – w końcu to zmierzchające niebo – o tyle Sunset Dazzle oślepia całą paletą wesołego wschodzącego słońca. Barwy od jasnożółtej, przez pomarańczową, fioletową, magentę, błękitną i ciemniejszy niebieski przenikają się i tańczą na obudowie – rewelacja!
Skoro mamy tu 5G – na dwóch kartach SIM jednocześnie i z agregacją kanałów, w przyszłości, po rozbudowie infrastruktury nadawczej, transfer może teoretycznie wynosić nawet 7,7 Gb/s – wykorzystajmy sieć do… grania po sieci. Producent zastosował kilka patentów, które to uprzyjemnią. Najbardziej rewolucyjnie prezentuje się tryb Wibracje 4D. To nowa funkcja, oznaczająca oczywiście „haptic feedback”, który znasz z konsolowych padów. Na razie współpracuje z „Pubg Mobile”, miejmy nadzieję, że wkrótce dojdzie wsparcie kolejnych tytułów wykorzystujących tę cechę pomysłowego oprogramowania vivo V21.
Na „Playerunknown's Battlegrounds” możesz przetestować też interfejs Trybu Ultragry. To po pierwsze okno asystenta z aktualnym stanem rozgrywki, wyskakujące podczas uruchamiania. Po drugie boczny pasek skrótów: powiadomienia z aplikacji (zablokowane lub pojawiają się na górze wyświetlacza), połączenia (opcja automatycznego odrzucania), jasność (maksimum), a także… „autorozgrywka przy wyłączonym ekranie”. Jest wreszcie Tryb E-sportowy, oznaczający m.in. „inteligentne przydzielanie zasobów procesora, uwzględniając temperaturę telefonu oraz liczbę wyświetlanych klatek w czasie rzeczywistym”.
Skoro o częstotliwości odświeżania ekranu mowa – „Pubg” nie wykorzystuje kolejnego dużego atutu vivo V21, czyli 90 Hz (redukuje do standardowych 60) na AMOLED-owym ekranie FHD+ (2408 x 1080 pikseli). Lecz od tego masz inne gry, np. „Real Racing 3”, „Real Trafiic” czy „Dead Target”. Tak naprawdę „szybkość” takiego ekranu najlepiej widać jednak podczas codziennego użytkowania związanego z przewijaniem treści. Suwanie palcem po zdjęciach w galerii, na Instagramie lub zjeżdżanie w dół facebookowego „feedu” jest po prostu przyjemniejsze i skuteczniejsze.
Jak się fotografuje vivo V21
Częściej niż „pod granie” smartfon wybieramy „pod fotografowanie i kręcenie wideo”. Tu również średniopółkowy vivo V21 może śmiało rywalizować z droższą konkurencją. Prostokątna wyspa z trzema aparatami i lampą LED, czyli moduł nazwany AI Camera, wyraźnie wystaje z plecków – tym bardziej warto trzymać urządzenie w dołączonym silikonowym etui.
Główny punkt sprzedażowy w tej materii: stabilizacja optyczna, i to z obu stron. Zarówno jasnego (f/1.79) aparatu tylnego 64 Mpix, jak również 44-megapikselowej kamery selfie. Co ciekawe z przodu mamy aż dwie diody LED, umieszczone symetrycznie po obu stronach szerokiego głośnika, tuż nad krawędzią ekranu. To m.in. dzięki nim tak sprawnie działa automatyczny tryb Super Night Selfie. Zdjęcia nocne są poprawiane dzięki wsparciu procesora, czyli energooszczędnego ośmiordzeniowego MTK Dimensity 800U (7 nm). Układ dopełnia 8-megapiskelowy aparat szerokokątny (120° lub 108° po korekcie zniekształceń) i 2-megapikselowy do zdjęć makro.
Wyboru aparatów oraz software’owych bajerów dokonujesz za pomocą wyskakujących na ekranie ikonek – to fajne i dość oryginalne w formie udogodnienie. I tak: w trybie Zdjęcie dostępne są wszystkie trzy obiektywy (i zoom głównego x2). Przy portrecie możesz płynnie zmieniać stopień rozmycia tła i „upiększania” buzi, przy selfiaku dodatkowo modyfikować owal twarzy czy korygować nos, w trybie nocnym i wideo przejść na szeroki kąt. Tryb wideo jest tu kolejnym hitem – da się nagrywać dwoma obiektywami jednocześnie. Albo przednim i tylnym, albo tylnym szerokim i głównym z dwukrotnym zoomem. To tylko tryby główne, po kliknięciu opcji „więcej” masz np. podwójną ekspozycję, co oznacza albo nałożenie dwóch zdjęć (np. wykonanych z delikatnym przesunięciem), albo podłożenie pod fotkę półtransparentnego tła (kwiatki, góry, kosmos). Czego nie ma w vivo V21, a jest np. w niemal dwukrotnie droższym vivo V60 Pro, to osobne tryby do fotografii gwiazd i Księżyca.
Przy takich zabawach – czy to grami, czy aparatem, czy filmami z HDR10+ – bateria wystawiona jest na próbę. I znów: 4000 mAh to standard, jaki oferują znacznie droższe flagowce. Co więcej, jeśli skorzystasz z dołączonej ładowarki Flash Charge 33 W w pół godziny naładujesz ją w 63%. Proces może zostać zasygnalizowany fajną wizualizacją. Nakładka systemowa Funtouch OS w świeżej wersji 11.1. to także osiem ekranów w trybie „always on” – jeden może być napisem, sam decydujesz o jego treści, grubości kreski, kolorze i umiejscowieniu.