Na ten produkt czekało wielu miłośników technologii – firma Samsung jest pierwszym z naprawdę dużych graczy na rynku elektroniki użytkowej, który wypuścił swój inteligentny pierścień. Najpierw, pod koniec lipca, można go było kupić w kilku wybranych krajach, a teraz trafił do sprzedaży w Polsce. Samsung Galaxy Ring ma pomagać w utrzymaniu dobrej kondycji oraz zdrowia. Jak wypada w użytkowaniu? Przeczytaj mój test Galaxy Ring!
Design i jakość wykonania
Samsung Galaxy Ring dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych – srebrnej, złotej, czarnej – i w dziewięciu rozmiarach – od 5 do 13. Jak wybrać odpowiedni dla siebie? W takim wypadku należy zamówić Sizing Kit, w którym znajdują się atrapy Galaxy Ring we wszystkich rozmiarach. Niezwykle dokładnie odwzorowują one inteligentny pierścień Samsung – po wewnętrznej stronie mają nawet imitacje czujników. Aby się upewnić, że wybrany rozmiar będzie dla ciebie dobry, noś atrapę przez co najmniej 24 godziny. Oczywiście Samsung Galaxy Ring Sizing Kit możesz zamówić u nas online lub kupić w sklepach stacjonarnych. W tych ostatnich można również dopasować rozmiar bez kupowania Sizing Kit.
Ja wybierałem pomiędzy rozmiarami 12 a 13 i finalnie zdecydowałem się na ten drugi. Zamiast ściślejszego przylegania do palca wolałem mieć trochę więcej luzu – oczywiście na tyle, aby czujniki dotykały skóry i mogły wykonywać odczyty. Czujniki są trzy i muszą się znajdować przy spodniej stronie palca (o czym przypomina wytłoczona kreska na zewnętrznej stronie pierścienia), dlatego też Galaxy Ring nie może się na palcu obracać. Ja nie miałem z tym problemu, a Galaxy Ring nosiło mi się komfortowo, choć muszę przyznać, że nie jestem fanem biżuterii zakładanej na palce.
Samsung Galaxy Ring jest bardzo lekki, na co z pewnością ma wpływ wykonanie z tytanu. Dzięki temu pierścień jest także bardzo wytrzymały – zdarzyło mi się zahaczyć nim (a właściwie uderzyć) o stół, framugę drzwi czy o krawędź basenu, gdy pływałem stylem grzbietowym, i nic mu się nie stało. A jak jesteśmy przy pływaniu, to należy wspomnieć o tym, że Galaxy Ring ma stopień ochrony IP68, może więc być zanurzany w wodzie. Ponad 30-minutowy trening na basenie nie zrobił na nim wrażenia, podobnie jak częste mycie rąk.
Jak na inteligentny pierścień Galaxy Ring nie jest też jakoś specjalnie gruby – w porównaniu z większością konkurencyjnych urządzeń wypada na tym polu zdecydowanie bardzo dobrze. Obudowa Samsung Galaxy Ring jest lekko wklęsła do środka – według mnie pierścień lepiej by wyglądał, jeśliby tej wklęsłości nie miał. Wersja czarna – którą nosiłem na potrzeby tego testu Galaxy Ring – ma matowe wykończenie, ale srebrna i złota mają już połysk. Generalnie Galaxy Ring prezentuje się dobrze i ze swoim minimalistycznym designem dopasuje się do praktycznie każdej stylizacji.
Parowanie, czas działania i ładowanie
W zestawie z Galaxy Ring otrzymujemy całkiem eleganckie, niewielkie, przezroczyste plastikowe etui z logo Samsung – w nim pierścień może być przechowywany i tam też się ładuje. Po podłączeniu kabelka (którego niestety w zestawie nie dostajemy i musimy go sobie załatwić na własną rękę) do portu USB-C z tyłu etui. W pełni naładowana bateria pierścienia wystarczy według firmy Samsung na 7 dni użytkowania Galaxy Ring na jednym ładowaniu (w testowanym rozmiarze 13). W moim przypadku było to 9 dni, z tym że codziennie zdejmowałem go na miej więcej 1–2 godziny i raz nie założyłem go na noc. Jak na tak niewielkie urządzenie jest to bardzo zacny czas działania.
Sparowanie Galaxy Ring ze smartfonem Samsung Galaxy S24 FE (którego test przeczytacie u nas już niebawem) przebiegło bardzo sprawnie – wystarczyło wcisnąć biały przycisk w pudełku i smartfon od razu wykrył pierścień. Następnie należy postępować zgodnie z instrukcjami na ekranie telefonu. Potrzebna też będzie aplikacja Samsung Wearable (możliwe, że także jej aktualizacja), w której po sparowaniu obu urządzeń widzimy m.in. stan naładowania baterii, informacje o pierścieniu, jego ustawienia czy niektóre informacje na temat zdrowia (więcej dostępnych jest w aplikacji Samsung Health, o czym więcej napiszę w dalszej części testu Galaxy Ring).
Gesty, monitoring zdrowia i treningów
Zanim przejdę to tego, co w przypadku Samsung Galaxy Ring jest najważniejsze, a więc monitoringu stanu zdrowia użytkownika, to poświęcę chwilę gestom. A właściwie gestowi, gdyż dwukrotnie dynamicznie złączając kciuk i palec wskazujący (czy inny, na którym nosimy Galaxy Ring), możemy zrobić zdjęcie smartfonem czy wyłączyć alarm. Z początku nie zawsze mi się to udawało, ale to kwestia wprawy. Mam też nadzieję, że ta funkcja będzie miała coraz więcej zastosowań.
W ciągu dnia Galaxy Ring monitoruje tętno (może wysyłać powiadomienie na smartfonie, jeśli wykryje za wysokie lub za niskie), cykl menstruacyjny, kroki czy poziom stresu. Automatycznie zaczyna monitorować spacerowanie i bieganie (tętno, szybkość, spalone kalorie i czas trwania aktywności) – według mnie ta funkcja działa naprawdę sprawnie, nie musiałem się martwić, że jakiś spacer czy przebieżka nie zostaną zapisane w aplikacji. Jeśli zaś chodzi o inne treningi (wybór nie jest zbyt duży), to niestety ich śledzenie musimy uruchomić w aplikacji Samsung Health ręcznie.
Każdego ranka Galaxy Ring przekazuje do Samsung Health następujące dane z poprzedniego dnia i nocy:
· cel dla regularności snu;
· spójność czasu snu/budzenia;
· czas zaśnięcia;
· aktywność poprzedniego dnia;
· tętno podczas snu;
· zmienność tętna podczas snu.
Na ich podstawie przygotowuje Wynik energii, który określa liczba w przedziale od 0 do 100. To taki codzienny pomiar naszej gotowości fizycznej i psychicznej. Towarzyszą mu także spersonalizowane zalecenia, aby jak najlepiej zadbać o nasze zdrowie i poprawiać wynik, czyli zwiększać energię, z dnia na dzień. Każdy z siedmiu wylistowanych powyżej czynników jest również rozpatrywany indywidulanie i również dostaje określoną kategorię (świetnie, dobrze, zadowalająco, wymaga uwagi), jak w przypadku ogólnego Wyniku energii.
Jeśli mamy Galaxy Ring założony w czasie spania, co w żaden sposób nie powoduje dyskomfortu, to otrzymamy także Wynik snu – przygotowany na podobnej zasadzie jak w przypadku Wyniku energii. Gdy śpimy, Galaxy Ring analizuje także poziom tlenu we krwi, temperaturę skóry, puls czy częstość oddechów. Przygotowuje informacje o poszczególnych fazach snu, a także może wykrywać chrapanie.
Galaxy Ring najlepiej działa w połączeniu z innymi urządzeniami z ekosystemu Samsung Galaxy. Jeśli mamy na ręku również Samsung Galaxy Watch, to smartfon będzie pobierał odczyty od tego urządzenia, które w danym momencie jest bardziej dokładne. Jeśli nie będzie mu w danej chwili potrzebny Galaxy Ring, to wyłączy czujniki w pierścieniu, pozwalając mu zaoszczędzić energię w baterii.
Test Galaxy Ring – podsumowanie
Samsung Galaxy Ring to urządzenie, które będzie przydatne przede wszystkim osobom, które z jakiegoś powodu nie mogą czy też nie lubią nosić smartwatcha lub mają inteligentne zegarki, ale niekomfortowo im się w nich śpi (a chciałyby monitorować swój stan zdrowia w czasie snu). To też gadżet bardziej dla osób, dla których od śledzenia treningów ważniejsza jest analiza stanu zdrowia – te pierwsze powinny raczej wybrać smartwatch.
Minusem dla wielu osób może być niemała cena urządzenia, ale szczególnie dla posiadaczy urządzeń z ekosystemu Samsung Galaxy inteligentny pierścień koreańskiego producenta może się okazać cennym nabytkiem, który w wielu przypadkach z powodzeniem zastąpi Galaxy Watch. Z czasem Galaxy Ring może też zyskiwać nowe funkcjonalności i stawać się bardziej atrakcyjny dla swoich użytkowników.