Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem zakupu lokówko-suszarki. Kiedy więc się dowiedziałam o możliwości przetestowania urządzenia Remington PROluxe You AS9880, zgłosiłam się bez wahania. Liczyłam na łatwe i szybkie ułożenie fryzury bez niszczenia włosów. Czy za sprawą tego urządzenia udało mi się osiągnąć taki efekt? Czytaj dalej, żeby się tego dowiedzieć!
Pierwsze wrażenie, czyli co znajduje się w opakowaniu
Chociaż znam markę Remington, to muszę przyznać, że w moim domowym salonie fryzjerskim nie ma sprzętu tej firmy. Tym bardziej byłam ciekawa, jak wypadnie w teście.
Pudełko, dość sporych rozmiarów, wzbudziło mój lekki niepokój. Obawiałam się, że lokówko-suszarka będzie duża i ciężka. Z opakowania wyjęłam jednak poręczne urządzenie, które – jak się później okazało – jest bardzo wygodne w użyciu, oraz akcesoria do stylizacji fryzury:
- nasadkę Root Boost do suszenia i unoszenia włosów u nasady;
- okrągłą szczotkę z mieszanym włosiem o średnicy 50 mm;
- owalną szczotkę 40 x 60 mm z mieszanym włosiem.
Przyznam, że całość wygląda bardzo ładnie. Metaliczne wykończenie rączki nadaje lokówko-suszarce elegancki wygląd. Poza tym mam wrażenie, że takie matowe, metaliczne powłoki zwiększają przyczepność i łatwiej jest utrzymać urządzenie w dłoni. Moje obawy dotyczące jego wagi okazały się niepotrzebne – nawet z założoną końcówką nie jest ono zbyt ciężkie.
Obietnice i oczekiwania – pierwsza stylizacja włosów
Zacznę od moich oczekiwań. Włosy mam cienkie i puszące się. Na pewno nie jest to dla producenta urządzeń do stylizacji włosów wymarzone połącznie, ale z opisu lokówko-suszarki Remington PROluxe You AS9880 wynikało, że nie z takimi przypadkami da sobie radę. Zależało mi na łatwym i szybkim wygładzeniu fryzury. Wcześniejsze próby stylizowania włosów okrągłą szczotką zakończyły się fiaskiem. Po prostu nie umiem sama ich ułożyć i ten sposób absolutnie się nie sprawdza. Dlatego lokówko-suszarka wydawała mi się lepszym wyborem. Jaki więc efekt obiecuje producent? Po użyciu tego urządzenia włosy mają być gładkie, ich łuski – domknięte, a fryzura ma się utrzymywać przez cały dzień. Brzmi nieźle, prawda?
Po przeczytaniu instrukcji zabrałam się do pracy. Zgodnie z zaleceniami umyłam włosy tak jak zwykle i tradycyjnie nałożyłam na nie odżywkę. Po osuszeniu ich ręcznikiem i rozczesaniu mogłam przejść do stylizacji. Najpierw należy wysuszyć włosy na 80%. Wykorzystałam do tego pierwszą nasadkę – Root Boost. To taki zaokrąglony grzebień o szeroko rozstawionych ząbkach, który idealnie nadaje się do suszenia włosów zarówno u nasady, jak i na całej ich długości. Dzięki niemu fryzura jest uniesiona. Bardzo przypadł mi do gustu.
Gdy włosy były już odpowiednio podsuszone, wymieniłam końcówkę na okrągłą szczotkę, żeby je podkręcić i do końca wysuszyć. Na rączce znajduje się przycisk, którym można zmieniać ustawienia prędkości. Wybrałam drugi z trzech poziomów, co dla moich włosów było zdecydowanie wystarczające. Duża moc urządzenia, bo aż 1000 W, jest naprawdę zauważalna.
Zwykle nie mam ani czasu, ani cierpliwości do superdokładnego układania fryzury i nie chciałam naginać tej zasady na potrzeby testu. Rozdzieliłam pasma i po kolei nawijałam je na szczotkę. Niestety mam niezbyt dobre wspomnienia z używania taniej, okrągłej szczotki, przez którą musiałam znacznie skrócić wkręcone w jej ząbki włosy. Tutaj stylizacja przebiegła naprawdę delikatnie. W jej trakcie postanowiłam wypróbować tryb automatyczny, czyli StyleAdapt™ (o tym, jaka jest jego funkcja, piszę w dalszej części tekstu). Na koniec, tak jak sugeruje producent, utrwaliłam fryzurę zimnym nawiewem.
Efekty i przydatność zastosowanych technologii
A teraz czas na konkrety, czyli czy Remington PROluxe You AS9880 sprostał moim oczekiwaniom? Po ułożeniu fryzury od razu zauważyłam różnicę. Włosy były wygładzone i bardzo miękkie, uniesione u nasady, końcówki podkręcone tak, jak chciałam. A to wszystko bez użycia kosmetyków do stylizacji. Cały zabieg – od momentu rozczesania mokrych włosów do ich całkowitego wysuszenia i ułożenia – zajął mi niecałe 10 minut. Byłam pod wrażeniem.
Przejdźmy zatem do szczegółów, czyli poszczególnych technologii. To, co wyróżnia tę lokówko-suszarkę, to powłoka ceramiczna, która jest nasycona cząsteczkami diamentów. To dzięki niej szczotka gładko przesuwa się po włosach, a ciepło jest równomiernie rozprowadzane. Tak faktycznie było, a w przypadku moich plączących się włosów obawiałam się przykrych niespodzianek – kolejny raz zupełnie niepotrzebnie.
Inteligentna technologia StyleAdapt™, o której wspomniałam wcześniej, działa podczas używania okrągłej i owalnej szczotki. Uruchamia się ją jednym z przycisków umieszczonych na rączce. Gdy tryb jest włączony, podświetla się wskaźnik LED. To oznacza, że czujniki umieszczone na wałkach odczytują temperaturę włosów i dostosowują intensywność nawiewu. Poza tym urządzenie zapamiętuje ustawienia ostatniej sesji, więc przy ponownym uruchomieniu nie trzeba już ich dopasowywać. Można również samemu wybrać jedno z trzech ustawień temperatury.
Jonizacja to kolejne udogodnienie, dzięki któremu włosy nie puszą się i nie elektryzują, a dodatkowo zyskują ładny, zdrowy wygląd. Moim zdaniem ta funkcja jest obowiązkowa w dobrym sprzęcie do stylizacji włosów.
Tym, z czego bardzo często korzystałam podczas używania tej lokówko-suszarki, jest funkcja Cool Shot, czyli wyrzut chłodnego powietrza. Muszę przyznać, że używając suszarki do włosów, wykorzystuję zimny nawiew przez większość czasu, dlatego standardowe ustawienia temperatury w Remington PROluxe You AS9880 wydały mi się zbyt intensywne. Na szczęście uwalnianie chłodnego powietrza jest bardzo łatwe – wystarczy przytrzymać przycisk. Funkcji Cool Shot należy używać pod koniec stylizacji włosów, żeby utrwalić fryzurę.
Dzięki tym wszystkim rozwiązaniom najważniejsze cele zostały osiągnięte – fryzura była wystylizowana, włosy miękkie i gładkie, a cały proces naprawdę szybki i łatwy. Kolejnymi zaletami są kabel zasilający o długości 3 metrów oraz nienagrzewające się końcówki okrągłych szczotek – dużo łatwiej jest pracować lokówką.
Test lokówko-suszarki Remington PROluxe You AS9880 – podsumowanie
W moim arsenale akcesoriów do pielęgnacji włosów są już suszarka, lokówka i prostownica. Jedyne, czego mi brakuje, to lokówko-suszarka. Czy Remington PROluxe You AS9880 przekonał mnie do zakupu tego urządzenia? Zdecydowanie tak! Bardzo spodobała mi się możliwość wysuszenia i ułożenia włosów za pomocą jednego, wygodnego w użyciu sprzętu.
Wygląd moich włosów pozytywnie mnie zaskoczył. Nie ukrywam, że fryzura nie utrzymała się przez cały dzień, ale zupełnie mnie to nie zdziwiło. Wiatr i wilgoć zawsze skutecznie psują moją fryzurę i żaden produkt nie jest w stanie tego zmienić. Lokówko-suszarki używałam przez kilka dni i chociaż próbowałam testować różne ustawienia i zmieniać szczotki, to jednak najbardziej odpowiadały mi okrągła końcówka i zimny nawiew.
Uważam, że lokówko-suszarka Remington PROluxe You AS9880 to doskonały wybór dla osób, którym zależy na szybkim i efektownym ułożeniu włosów, przy jednoczesnym zadbaniu o ich dobrą kondycję. W domowym zaciszu można osiągnąć efekty, jakich nie powstydziłby się dobry salon fryzjerski.