Test moto g200 5G od Motoroli – średnia półka zawieszona naprawdę wysoko

Design – elegancki minimalizm

Otwieram granatowe pudełko, wyciągam smartfon i… muszę przyznać, że Motorola moto g200 5G prezentuje się naprawdę elegancko. Choć wygląd jest kwestią gustu, to uważam, że moto g200 5G może w tym względzie konkurować nawet z flagowcami. Smartfon wyróżnia się wyspą aparatów – trzy obiektywy wyłaniają się z dyskretnego wybrzuszenia, które jest większe wraz ze zbliżaniem się do krawędzi urządzenia. Smartfon jest spory i osoby z małymi dłońmi mogą mieć początkowo problemy z jego użytkowaniem, jest to jednak kwestia przyzwyczajenia. Na pewno wynagradza to duży ekran.

Tylna obudowa i ramki to plastik, który jednak bardzo dobrze udaje bardziej szlachetne materiały. Pozostają delikatne ślady palców, ale nie jest to bardzo widoczne. Otwór na przedni aparat, standardowo dla serii moto g, znajduje się na środku ekranu. Po bokach mamy przycisk zasilania, który jest jednocześnie czytnikiem linii papilarnych, regulację głośności i przycisk wywołujący Asystenta Google. Na dole zaś znajdują się: głośnik (niestety Motorola g200 5G ma tylko jeden), port USB-C i szufladka na karty SIM.

Szkoda, że firma nie zdecydowała się wyposażyć telefonu w złącze słuchawkowe 3,5 mm, które ma wiele innych modeli tego producenta. Warto jednak wspomnieć, że Motorola moto g200 5G jest odporna na zachlapania i zapylenie – ma klasę szczelności IP52. Na koniec tej części testu moto g200 5G dodam jeszcze, że w pudełku znajdują się też: ładowarka o mocy 33 W, kabel USB A do C, przezroczyste, silikonowe etui i szpilka do wyjęcia szufladki na karty SIM.

Ekran z topową częstotliwością odświeżania

Ekran w Motoroli moto g200 5G jest naprawdę bardzo duży – ma przekątną 6,8 cala. Miłośnicy grania w gry mobilne czy osoby, które na smartfonie często oglądają filmy czy serwisy streamingowe VOD, będą w siódmym niebie. Rozdzielczość to, charakterystyczne dla tej kategorii cenowej, Full HD+ (dokładnie 2460 x 1080 px). Tym, co odróżnia moto g200 5G od innych smartfonów ze średniej półki, jest częstotliwość odświeżania ekranu 144 Hz – najwyższa obecnie dostępna, mają ją właściwie tylko flagowce. Ta wartość przekłada się na dużą płynność działania gier oraz skrolowania ekranu podczas przeglądania internetu czy używania aplikacji – podczas tego testu Motoroli moto g200 5G było to dobrze odczuwalne (swój udział mają też topowy procesor oraz 8 GB RAM, do których wrócę później).

Trochę szkoda, że tak duży ekran, z tak dobrą częstotliwością odświeżania, obsługujący także standard HDR10, nie ma matrycy OLED lub AMOLED. Choć Motorola wykorzystała ten pierwszy rodzaj wyświetlacza nawet w budżetowym modelu moto g31, to moto g200 5G dostał wyświetlacz LCD (wykonany w technologii IPS). Choć treści na ekranie są dobrej jakości, to z matrycą z diod organicznych kolory byłyby bardziej żywe, kontrast wyraźniejszy, a czerń głęboka. Nie zmienia to jednak tego, że ten element smartfona to jego mocna strona.

Procesor i inne podzespoły, czyli topowa wydajność

Sercem smartfona jest potężny procesor Qualcomm Snapdragon 888+ 5G. W momencie premiery moto g200 5G był to najmocniejszy dostępny chipset dla telefonów z systemem Android (od niedawna miano to dzierży Snapdragon 8 Gen 1). Wsparty 8 GB RAM pamięci operacyjnej pozwala na bardzo szybkie działanie smartfona.

Poruszanie się po systemie jest bardzo płynne. Aplikacje ładują się błyskawicznie, gry działają bez zacinania na najwyższych ustawieniach, podobnie zresztą jak bardziej zaawansowane aplikacje. Co więcej, telefon się nie przegrzewa, czasem może się zrobić tylko lekko ciepły. Za to należy się duży plus, gdyż przegrzewanie było dość powszechne dla smartfonów, które korzystały z procesorów Snapdragon serii 888.

Jeśli chodzi o miejsce na dane, to Motorola moto g200 5G ma 128 GB pamięci UFS 3.1. Wydaje się ona wystarczająca, choć uprzedzam osoby, które lubią zapełnić smartfon plikami i aplikacjami – moto g200 5G nie ma miejsca na kartę microSD, która pozwoliłaby na zapisanie większej ilości danych.
 

Aparaty, czyli jest dobrze

Główny obiektyw ma ultrawysoką rozdzielczość 108 Mpix i f/1.9. W dzień, nawet pochmurny, radzi sobie świetnie. Dobrze radzi też sobie w przypadku kadrów z dużymi kontrastami czy zdjęciami, które mają obszary zarówno mocno doświetlone, jak i schowane w cieniu. Wpływ na to ma zastosowanie technologii Ultra Pixel, która pomaga uzyskać bardzo dobrą jakość zdjęć nawet w słabych warunkach oświetleniowych. Ultra Pixel łączy 9 pikseli w 1, dzięki czemu powstaje mniejsza liczba większych pikseli, które „widzą” więcej światła.

Również dlatego zdjęcia nocne, choć jakością odbiegają od tych wykonanych drogimi topowymi smartfonami, wypadają zaskakująco dobrze. Nie ma na nich zbyt dużo szumów, można też pochwalić moto g200 5G za ekspozycję. Tryb zdjęć nocnych jest dostępny tylko dla głównego obiektywu i pozwala uzyskać więcej szczegółów w zacienionych obszarach.

Jeśli zaś chodzi o obiektyw ultraszerokokątny 13 Mpix i f/2.2, to ma on kąt 120 stopni, a zdjęcia nim wykonane nie odbiegają zasadniczo jakością od tych zrobionych głównym obiektywem. Pochwały należą się za brak widocznych różnic w odcieniach kolorów, co spotyka się w telefonach z tej półki cenowej. Ten obiektyw ma też autofocus, który pozwala korzystać z funkcji Macro Vision – wykonywania zdjęć makro z odległości nawet 3 cm.

Ostatni tylny obiektyw to czujnik głębi o rozdzielczości 2 Mpix, który niewiele wnosi i jest raczej zbędnym dodatkiem. Przednia kamera do selfie wypadła poprawnie, ale warto też używać zamiast niej trybu portretowego w tylnym aparacie. Na koniec dodajmy jeszcze tylko, że Motorola moto g200 5G nie ma niestety optycznej stabilizacji obrazu.

 Wideo i audio

Jeśli chodzi o jakość wideo, to Motorola moto g200 5G może nagrywać filmy maksymalnie w rozdzielczości 8K, co jest plusem, jeśli chodzi o tę półkę cenową, ale tylko w 24 kl./s. Jeśli wystarczy ci rozdzielczość 4K, to wtedy film może mieć 60 kl./s. W przypadku nagrywania w rozdzielczościach niższych od 8K dostępna jest elektroniczna stabilizacja obrazu. Dla nagrywania filmów dostępne są takie tryby, jak m.in. slow motion, podwójny zapis czy kolor spotowy (pozostawia w kolorze jedną barwę, a pozostałe zamienia na czarno-białe). Będziesz więc miał możliwość wykazać się kreatywnością i np. wrzucić coś fajnego na swoje social media.

Jeśli zaś chodzi o audio, to – jak wspomniałem na początku – Motorola moto g200 5G nie ma wejścia na jack 3,5 mm i niestety ma tylko jeden głośnik. A szkoda, bo smartfon obsługuje standard Dolby Atmos, odpowiadający za pogłębiony, przestrzenny dźwięk. Choć test moto g200 5G pokazał, że głośnik radzi sobie dobrze, brzmienie jest dość czyste i wystarczająco głośne.

System i dodatkowe funkcje

Motorola moto g200 5G działa pod kontrolą systemu Android 11 (który powinien być w niedługim czasie zaktualizowany do wersji 12). Już tradycyjnie – można chyba tak stwierdzić – jest on właściwie czysty, bez wielu poprawek funkcjonalnych i stylistycznych wprowadzonych przez Motorolę. Należy za to pochwalić firmę.

Jeszcze większe pochwały należą się amerykańskiemu producentowi za usprawnienia, które otrzymał system. Świetnie sprawdzają się gesty, które potrafią bardzo ułatwić obsługę telefonu. Na przykład dwukrotne przekręcenie telefonu uruchamia aplikację aparatu, a dotknięcie ekranu trzema palcami powoduje szybki zrzut ekranu. Niezwykle pomocne.

Dostępne jest także narzędzie Style, które umożliwia stworzenie własnego motywu ikon aplikacji, menu ustawień i innych elementów poprzez zmianę czcionki, koloru, kształtu ikon i innych elementów.

Kolejną bardzo przydatną funkcją, w którą został wyposażony moto g200 5G, jest Ready For. Umożliwia ona bezprzewodowe połączenie telefonu z dowolnym monitorem lub wyświetlaczem. Możesz np. połączyć telefon z telewizorem i przesyłać strumieniowo pobrane aplikacje lub sparować go z monitorem komputera, aby uzyskać dostęp do aplikacji w oknie. To interesująca funkcja dodatkowa, która z pewnością spodoba się osobom często używającym telefonu do pracy lub rozrywki.

Dodam również, że (jak wskazuje nazwa) smartfon ma łączność 5G i obsługuje płatności zbliżeniowe NFC.
 

Bateria i ładowanie

Motorola moto g200 5G, jak wiele telefonów tego producenta, jest zasilana przez wydajną baterię o pojemności 5000 mAh. Gdy przeprowadzałem test, moto g200 5G wytrzymywała spokojnie grubo ponad dobę na jednym ładowaniu. Zdarzyło się również, że ładowanie nie było konieczne przez dwie doby. Nie będziesz więc musiał podłączać jej do prądu codziennie, no chyba że zamierzasz cały dzień grać w wymagające, mocno drenujące baterię gry. W porównaniu z bezpośrednią konkurencją należy uznać to za dobry wynik.

Motorola moto g200 5G została wyposażona w ładowarkę TurboPower 33W. Mimo słowa „turbo” w nazwie do najszybszych nie należy, choć wypada przyzwoicie. Naładowanie 50% baterii (po pełnym rozładowaniu) zajmuje około 30 minut. Doładowanie baterii od 0 do pełna wymaga zaś około godziny i 15 minut.

Test moto g200 5G – podsumowanie

Motorola moto g200 5G to działający bardzo szybko smartfon, z dużym ekranem i wydajną, niewymagającą częstego ładowania baterią. Część podzespołów, które otrzymał, jest zarezerwowana dla segmentu premium. Z pewnością wśród smartfonów ze średniej półki jest to model wart uwagi.

Szczególnie polecam zakup, jeśli lubisz czy też potrzebujesz smartfona z dużym wyświetlaczem – moto g200 5G to jeden z najtańszych smartfonów na rynku z ekranem 6,8 cala.

Na pewno będzie świetnym wyborem, jeśli jesteś fanem gier mobilnych. Dzięki najwyższej klasy procesorowi i częstotliwości odświeżania 144 Hz świetnie nadaje się do gamingu i może spokojnie konkurować z telefonami specjalnie do gier przeznaczonymi.

 
Zobacz więcej zdjęć zrobionych Motorolą moto g200 5G: