Test odkurzacza automatycznego Roborock Q7 Max+

Anna Zacharuk
Artykuł powstał we współpracy z Roborock

Odkurzacz automatyczny Roborock Q7 Max+ został przyjęty u mnie w domu przez wszystkich domowników z wielką radością, otwartością i ciekawością zarazem. A w związku z tym, że się porusza, mówi i chętnie wykonuje polecenia, szybko zyskał grono przyjaciół! A jak przy tym wszystkim wyszedł test jego możliwości? Sprawdź! Poniżej zdradzam jego różne sekrety.

 

Powitanie i pierwsze przyjaźnie

Odkurzacz automatyczny Roborock Q7 Max+ pojawił się w moim domu w lutowe popołudnie. Zadziwiające jest dla mnie to, z jaką niecierpliwością czekała na niego moja córka, gdy dowiedziała się, że będziemy testować odkurzacz automatyczny. Gdy wniosłam go do domu, chciała go natychmiast wypakować, zamontować i uruchomić. Ku mojemu zdziwieniu nie trwało to zbyt długo. Odkurzacz ze stacją dokującą i samoczyszczącą był w pudle rozłożony na 3 części. Wyjęłyśmy podstawę, potem stację dokującą – postawiłyśmy jedno na drugie, podłączyłyśmy do prądu i wyjęłyśmy odkurzacz. Postawiłyśmy go na podstawie i rozpoczął doładowywanie.

Montaż jest więc banalnie prosty. W podstawie znajduje się bezpiecznie przymocowany klucz imbusowy, aby łatwo połączyć stację z podstawą. Wiedziałam, że urządzenie mam tylko na kilka dni, więc ten etap pominęłam. Stacja bez przykręcenia stała bardzo stabilnie w podstawie. (UWAGA! Okazuje się, że to bardzo duży błąd! Czytaj dalej, opowiem dlaczego.)

Uznałam, że pierwsza ciekawość została zaspokojona, a odkurzacz potrzebuje nieco doładowania, i zajęłam się przygotowaniem obiadu. Chciałam coś zjeść i odpocząć, a dopiero później połączyć odkurzacz z siecią i aplikacją. W czasie gdy urzędowałam w kuchni, moja córka podłączyła odkurzacz do domowego Wi-Fi, zeskanowała QR kod, zainstalowała aplikację i połączyła telefon z odkurzaczem. Potem do mnie przybiegła i zapytała, czy może uruchomić robota. Nieświadoma tego, że wszystko przygotowała, chciałam jej opowiedzieć, co trzeba zrobić. Pomachała mi tylko telefonem z aplikacją i nacisnęła przycisk „Sprzątaj”. W pierwszej chwili myślałam, że coś poszło nie tak i nic się nie wydarzyło. Dopiero po chwili, gdy robot zaczął się do mnie zbliżać, usłyszałam i zobaczyłam, że już pracuje. Byłam pod wrażeniem tego, jak jest cichy. Był na ustawieniach normalnego trybu sprzątania.

Montaż jest więc banalnie prosty. W podstawie znajduje się bezpiecznie przymocowany klucz imbusowy, aby łatwo połączyć stację z podstawą.

Tak, piszę to, aby pokazać, że zarówno montaż, jak i instalacja odkurzacza i aplikacji są dziecinnie proste i intuicyjne.

 

Przyjaźń i zabawa

Gdy odkurzacz zaczął sprzątać, wywołał niemałe poruszenie. Mamy trzy koty i w pewnym momencie wyglądało to tak, że małe okrągłe urządzenie prowadziło za sobą całkiem ciekawy pochód. Otóż, szły za nim nie tylko trzy osoby, ale też trzy koty. Koty, w związku z tym, że odkurzacz nie przewyższa ich wzrostem i pracuje naprawdę cicho, były nim po prostu zafascynowane.

Czujniki urządzenia są wrażliwe i nie ma mowy o tym, aby gdzieś uderzyło. Wystarczyło, aby lekko dotknęło łapy któregoś ze swoich zaciekawionych czworonożnych towarzyszy, i od razu zmieniało kierunek lub próbowało go delikatnie ominąć.

Czujniki urządzenia są wrażliwe i nie ma mowy o tym, aby gdzieś uderzyło. Wystarczyło, aby lekko dotknęło łapy któregoś ze swoich zaciekawionych czworonożnych towarzyszy, i od razu zmieniało kierunek lub próbowało go delikatnie ominąć. Wielkim zainteresowaniem cieszyła się również miotełka odkurzacza, która wirując cały czas raz w jedną, raz w drugą stronę, zachęcała koty do tego, aby na nią zapolowały. W końcu któraś łapa spróbowała złapać miotełkę – oczywiście bezskutecznie – a to wiadomo… zabawa na całego!

Podczas pierwszego odkurzania można obserwować, jak odkurzacz skanuje i zapamiętuje powierzchnię, którą sprząta. Mapa na ekranie zaczyna się powiększać o kolejne pomieszczenia. Gdy tylko urządzenie do któregoś wjeżdża, skanuje układ i zapisuje go. Co ciekawe, wyczuło drzwi na balkon i oznaczyło sobie na mapie jako niezeskanowane pomieszczenie. To samo zrobiło z niedomkniętą szafą w przedpokoju. Odkurzacz wyczuł, że za drzwiami jest przestrzeń – na mapie wygląda to jak strumień światła.

Po zakończeniu pracy Roborock Q7 Max+ zatrzymuje się i ogłasza, że zakończył pracę, po czym wraca do stacji.

Po zakończeniu pracy Roborock Q7 Max+ zatrzymuje się i ogłasza, że zakończył pracę, po czym wraca do stacji. Jeśli zatrzymał się w innym pomieszczeniu, opracowuje najszybszą trasę powrotu i już bez odkurzania jedzie bezpośrednio do niej, omijając ewentualne przeszkody.

Po połączeniu ze stacją informuje, że rozpoczyna opróżnianie pojemnika. I tu następuje nagły atak hałasu. Opróżnianie pojemnika jest naprawdę głośne! Na czas autoczyszczenia koty zawieszają przyjaźń i w pośpiechu opuszczają nowego przyjaciela – za piątym razem też…

 

Niedociągnięcia, które można poprawić

Pierwsze odkurzanie zrobiło na nas naprawdę duże wrażenie. Kolejnego dnia, gdy odkurzacz znów sprzątał mieszkanie, zauważam, że niektóre miejsca omija, ponieważ podczas pierwszego odkurzania były tam przeszkody. Na przykład legowisko kotów, którego nie odsunęłam dzień wcześniej. Nie próbował już go ominąć ani dostać się za nie. Polecam więc, aby przed pierwszym odkurzaniem dać mu dobrze zeskanować układ mieszkania ze stałymi elementami, a te, które mogą się pojawić lub nie, lepiej usunąć mu z drogi. Za drugim razem będzie wiedział, że jest jeszcze coś za przeszkodą i podejmie próbę ominięcia jej.

Należy pamiętać o tym, aby zostawić otwarte drzwi do pomieszczeń, w których chcemy, aby było sprzątnięte. Odkurzacz nie podejmuje dodatkowej próby dostania się do łazienki czy pokoju, gdy po dotarciu do nich będzie miał zamknięte drzwi. Wyśle wtedy komunikat do aplikacji: „Brak możliwości dotarcia do celu.”

Należy pamiętać o tym, aby zostawić otwarte drzwi do pomieszczeń, w których chcemy, aby było sprzątnięte.

Trzeba też pamiętać, że odkurzacz nie sprzątnie wszędzie tam, gdzie się nie zmieści. Jeśli mamy więc odstępy między meblami węższe niż średnica odkurzacza, musimy się liczyć z tym, że nie tylko nie zostaną sprzątnięte, ale też obroty miotełką urządzenia mogą dorzucić w tę przestrzeń zmiecione zanieczyszczenia. Zdarza się także, że mimo dość długich miotełek odkurzacz nie jest w stanie wymieść dokładnie rogów – zwłaszcza jeśli w ich okolicy było sporo zabrudzeń i niefortunnie zostały zgarnięte prosto w najdalszy zakątek.

Tak więc szczeliny mniejsze niż średnica robota, kąty oraz pomieszczenia, do których nie zapewnimy dostępu, pozostaną niesprzątnięte.

Może się także okazać, że jakość odkurzania nam nie odpowiada. Widzimy, że robot wraca do stacji, a zostawił widoczne gołym okiem zabrudzenia. Wtedy z pomocą przychodzą ustawienia w aplikacji. Mamy tam możliwość ustawienia jednej z 4 mocy odkurzania. Na maksymalnej mocy odkurzacz jest już dużo bardziej słyszalny, ale też dużo lepiej sobie radzi. Na przykład w przedpokoju mam i podłogę, i mały dywanik – na średniej mocy podłoga była odkurzana dobrze, ale dywanik wciąż miał zabrudzenia. Po zwiększeniu mocy różnica była zdecydowanie widoczna.

Ustawienia mocy to jednak nie wszystko. Odkurzacz ma także opcję mopowania. Możemy nalać wodę do pojemnika, założyć nakładkę z mopem na odkurzacz i za jednym cyklem zarówno odkurzy, jak i odświeży podłogi na mokro. Aplikacja pozwala na precyzyjne określenie miejsc, które podlegają myciu, a które mają być pominięte.

Dla uzyskania najlepszego efektu można zainwestować swój czas i dokładnie odtworzyć mapę mieszkania.

Dla uzyskania najlepszego efektu można zainwestować swój czas i dokładnie odtworzyć mapę mieszkania. W aplikacji można stworzyć mapę 3D wraz z ustawieniem mebli oraz określeniem rodzaju podłóg w każdym pomieszczeniu. Można także ustawić strefy zakazane oraz wirtualne ściany. W przypadku domu czy mieszkania, które mają więcej niż jeden poziom, można dodatkowo ustawić osobne mapy każdego poziomu.

Wracając do mopowania – oczywiście nie można wymagać od robota z nakładką mopującą, aby wyszorował podłogi tak, aby przysłowiowo można z nich było jeść, ale różnicę widać gołym okiem. To, że naprawdę przeciera kurz z podłogi, widać także po zdjęciu mopa. Ściereczka ma wyraźne zabrudzenia, które wymagają wyprania. Oznacza to, że nacisk nakładki myjącej jest wystarczający, aby naprawdę dobrze odświeżyć podłogi i zebrać z nich niewidoczny dla oczu kurz.

Ta opcja zaskoczyła mnie najbardziej, ponieważ spodziewałam się zmoczenia podłogi, a dostałam jej odświeżenie. W aplikacji można także ustawić intensywność nawilżania ściereczki mopującej – mamy do dyspozycji 5 opcji, w tym jedna z nich to całkowite zablokowanie nawilżania. Można więc mieć zapas wody w pojemniku, ale zlecić odkurzaczowi samo odkurzanie bez mycia.

Ta opcja zaskoczyła mnie najbardziej, ponieważ spodziewałam się zmoczenia podłogi, a dostałam jej odświeżenie.

 

Co nie do końca zadziałało? Jak się okazuje – z mojej winy!

Po trzech cyklach odkurzania 80-metrowego mieszkania, gdy wyjęłam z odkurzacza pojemnik na kurz, aby nalać do niego wodę i wypróbować nakładkę mopującą, zostałam zaskoczona. Okazało się, że w pojemniku jest kłębek zbitych włosów i sierści, który nie został wciągnięty podczas automatycznego oczyszczania się odkurzacza. Myślałam, że może przy trzech kotach i trzech długowłosych domownikach ilość włosów i sierści jest zbyt duża do tego, aby odkurzacz dał radę automatycznie je opróżnić, ale okazało się, że popełniłam klasyczny błąd i nieskorzystałam z instrucji montażu. I tu okazuje się, że aby odkurzacz skutecznie automatycznie oczyszczał pojemnik na kurz konieczne jest dokręcenie podstawy do stacji dokującej! Dokręcając ją sprawiamy, że do tunelu, którym wciągane są zanieczyszczenia z pojemnika nie dostaje się powietrze, a to klucz do tego, aby została porządnie oczyszczona. 

Być może przy trzech kotach i trzech długowłosych domownikach ilość włosów i sierści jest zbyt duża do tego, aby odkurzacz dał radę automatycznie je opróżnić? Byłam zaskoczona, ale łatwość usunięcia zabrudzeń zrekompensowała mi to całkowicie i w sumie nie stanowi to dla mnie problemu.

Także nie zostawiajcie przykręcania na później, jest banalnie proste i kluczowe do tego, aby stacja samoczyszcząca działała bez zarzutu! Ale warto także zaznaczyć, że pojemnik jest  wyjątkowo łatwy do opróżniania ręcznego. Bez problemu można go wyjąć, zdjąć filtr i przez duży otwór, bez kontaktu z kurzem, wyrzucić jego zawartość bezpośrednio do kosza.

 

Możliwości aplikacji i zindywidualizowania ustawień

Po zainstalowaniu aplikacji, utworzeniu konta i sparowaniu telefonu z odkurzaczem można udostępnić możliwość sterowania robotem innym domownikom. Wystarczy wysłać im udostępnienie poprzez aplikację. Po otrzymaniu informacji mogą zainstalować aplikację, aby mieć możliwość sterowania robotem także ze swojego telefonu.

Aplikacja daje bardzo duże możliwości ustawień cyklicznego odkurzania.

Aplikacja daje bardzo duże możliwości ustawień cyklicznego odkurzania. Pracę robota można ustawić dokładnie według własnych potrzeb. Na przykład codzienne odkurzanie całego mieszkania, wybranego pomieszczenia, a nawet fragmentu pomieszczenia o stałej porze. Można zaprogramować odkurzanie z mopowaniem co drugi dzień albo sprzątanie przedpokoju dwa razy dziennie.

Oprócz tych ustawień można także w dowolnej chwili wysłać odkurzacz, aby posprzątał zabłoconą podłogę czy rozsypany cukier, wyznaczając mu dokładny fragment pomieszczenia do uprzątnięcia.

Oprócz tych ustawień można także w dowolnej chwili wysłać odkurzacz, aby posprzątał zabłoconą podłogę czy rozsypany cukier, wyznaczając mu dokładny fragment pomieszczenia do uprzątnięcia.

Roborock Q7 Max+ reaguje także na polecenia głosowe. Aby je wydawać, można skorzystać z jednej z trzech opcji: Google Home, Google Assistant lub Alexa.

 

Test odkurzacza automatycznego Roborock Q7 Max+ – podsumowanie

Roborock Q7 Max+ to zdecydowanie jeden z tych produktów, który po teście oddaję z żalem. To także urządzenie, które tak mocno ułatwiało sprzątanie, że już kolejnego dnia czuliśmy, że go nam brakuje. Takie to było łatwe – kliknąć start w aplikacji i sprzątanie działo się samo. Do tego zabawiając znudzone koty!

Odkurzacz sprzątał za nas i już w pierwszy weekend po jego oddaniu odczuliśmy jak wiele. To naprawdę kilka godzin do przodu, gdy podsumujemy czas sprzątania w skali miesiąca. Tu zamiatanie, tam odkurzanie, tu przemycie podłogi – bez Roborock Q7 Max+ trzeba to robić ręcznie. Każdą czynność osobno. I skoro robimy to rzadziej niż raz dziennie, zabrudzeń gromadzi się więcej.

To, co na początku wydawało się nam tylko fajnym gadżetem, okazuje się niezłym pomocnikiem i ułatwieniem na miarę zmywarki czy pralki.

Oprócz oczywistej pomocy muszę jeszcze raz zaznaczyć, że odkurzacz jest wyjątkowo łatwy w obsłudze. Nie chodzi mi tylko o uruchamianie sprzątania, ale także instalowanie mopa, wlewanie wody czy wymienianie worka w stacji samoczyszczącej. Wszystko łatwe, intuicyjne i bez kontaktu z kurzem i brudem.

Dodatkowo stacja dokująca z autoczyszczeniem jest zaprojektowana tak, aby mogła stanąć na stałe w widocznym miejscu bez uszczerbku dla stylu wnętrza.

Odkurzacz zaskoczył mnie jeszcze swoimi wysokimi kółeczkami, które progi przekraczały zupełnie bezproblemowo. Poradziły sobie nawet na wystających, leżących nogach biurka oraz podeście od drapaka, a myślałam, że tam właśnie się będą zawieszać i potrzebować pomocy.

Dla mnie i mojej rodziny Roborock Q7 Max+ to strzał w dziesiątkę i z czystym sumieniem mogę go polecić wszystkim tym, którzy chcą mieć dużą pomoc w sprzątaniu podłóg.

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Napisz nam, co myślisz

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Zostaw nam swoją opinię

Przykro nam, że ten artykuł nie spełnił Twoich oczekiwań. Chcemy się dowiedzieć, co możemy poprawić.

Wybierz jedną z opcji: *

Jeśli chcesz, podaj nam więcej szczegółów:

0/2000
Administratorem danych osobowych jest Euro-net Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, właściciel marki RTV EURO AGD, adres: 02-273 Warszawa ul. Muszkieterów 15, @: daneosobowe@euro.com.pl, telefon: 855 855 855, (Administrator). W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, w tym ich profilowaniu.

Dziękujemy za dodatkowy komentarz!

Zapisaliśmy Twoją wiadomość. Pomoże nam poprawić i ulepszyć treści w serwisie.

Dziękujemy! Zapisaliśmy Twoją opinię

Już zapisaliśmy Twój głos!

Dziękujemy!