Roborock S8 MaxV Ultra to robot sprzątający, który odkurza, mopuje, automatycznie opróżnia zbiornik na kurz, sam myje i suszy mop gorącym powietrzem, a także sam uzupełnia zbiornik na wodę i płyn do podłóg. Czego chcieć więcej? No może zdalnego sterowania i wideokonferencji. Przecież to też ma! Oto test Roborocka S8 MaxV Ultra.
Pierwsze wrażenia i instalacja
Instalacja bazy i robota przebiega bardzo szybko. Wystarczy pobrać aplikację Roborock, a następnie dodać robota sprzątającego, na przykład skanując kod QR ukryty pod górną pokrywką robota sprzątającego.
Instalacja bazy jest również bardzo prosta. Płaską podstawkę wciskamy w odpowiednie miejsce do bazy i całość ustawiamy blisko ściany. Przewód zwijamy z tyłu w odpowiednie korytka. I pierwsze zaskoczenie – bazę można ustawić bardzo blisko innych mebli, nie potrzebuje ona przestrzeni po bokach, tylko minimum 40 cm z przodu, aby robot mógł swobodnie wjeżdżać i wyjeżdżać. Ogromny plus! Dzięki temu mogłem zmieścić bazę między kanapą a witryną.
Podoba mi się także design bazy. Jest minimalistyczny. Od góry jest wygodny dostęp do dwóch pojemników – na wodę czystą, na wodę brudną. Pokrywki pojemników są schowane – nie wystają ponad linię obudowy. Po zdjęciu frontowej pokrywki wykończonej na wysoki połysk odsłania się pojemnik na płyn do podłóg oraz worek na kurz. Robot parkuje w stacji tyłem i wystaje z niej mniej więcej do połowy. Na froncie znajduje się także świetlny pasek LED, która informuje o stanie urządzenia. Jeśli świeci na niebiesko, wszystko jest OK, a jeśli na czerwono – coś się dzieje!
Przed pierwszym uruchomieniem należy uzupełnić pojemnik na wodę czystą, a także wlać płyn do mycia podłóg. Już mi się podoba. Pierwszy przejazd odkurzacza powinien być mapowaniem przestrzeni. Dzięki temu od razu otrzymamy mapę pomieszczenia i możemy planować harmonogram pracy. A warto z tego skorzystać, ponieważ dzięki temu kompletnie zapomnimy o włączaniu odkurzania i mycia podłóg – robot zrobi wszystko za nas!
Pierwsze sprzątanie oraz ustawienia robota i stacji
Pierwsze sprzątanie możemy wykonać na kilka sposobów. Najprościej jest wcisnąć przycisk na odkurzaczu – robot sprzątnie wtedy całe mieszkanie po omacku. Ale lepiej skorzystać z aplikacji. Jeśli nie zmapowaliśmy mieszkania, możemy wybrać opcję „sprzątaj wszystko”, wtedy robot odkurza i jednocześnie poznaje teren oraz tworzy plan przestrzeni. Taką mapę zapisujemy i następne sprzątanie będzie już dużo bardziej efektywne. Warto jednak utworzyć mapę mieszkania, bo daje najlepsze rezultaty.
Przejdźmy teraz do trybów pracy. Jeśli ktoś nie chce ingerować w pracę robota, wystarczy ustawić tryb pracy „Smart plan”. Roborock daje wtedy największy popis umiejętności – odkurza, automatycznie dobiera moc odkurzania do zabrudzeń powierzchni, mopuje i automatycznie dozuje wodę i płyn do podłóg, automatycznie wykrywa dywany i zwiększa moc ssania oraz unosi mop, a także unosi szczotki, jeśli przejeżdża przez większy próg. To bardzo wygodny tryb, w którym nie trzeba się zastanawiać, jak ma pracować robot – sam dobierze odpowiednie parametry.
Inne tryby pracy to odkurzanie, mopowanie oraz odkurzanie i mopowanie. W każdym z nich wybieramy:
· jak intensywne mają być szorowanie i przepływ wody (słaby, umiarkowany, silny, agresywny);
· jaką ścieżkę przejazdu ma wybrać robot (bo może dwie – klasyczne równoległe rządki lub szaleńczy zygzak);
· czy powtórzyć przejazd dla zwiększenia efektu.
Oprócz trybów pracy wybieramy także, gdzie robot ma sprzątać. Może sprzątać wszystko (możemy nawet ustawić kolejność sprzątania, jeśli mamy ochotę na zabawę w przestawianie mniejszych mebli czy zabawek zwierzaka do innego pokoju, żeby robot skutecznie wszystko posprzątał), wybrane pomieszczenia albo zaznaczony obszar w pomieszczeniu (na przykład wycieraczka albo pod stołem w jadalni).
Przepływy pracy
Do wyboru mamy także różne przepływy pracy, które są dopasowane do najczęściej spotykanych przypadków, takich jak:
· Odkurzanie i mopowanie – przeprowadza pełne odkurzanie i pełne mopowanie z myślą o najwyższym stopniu higieny;
· Czyszczenie produktów dla zwierząt – przeprowadza ukierunkowane sprzątanie w strefach dookoła produktów dla zwierząt;
· Po posiłkach – czyszczenie kuchni i jadalni po posiłkach;
· Intensywne zamiatanie – intensywne odkurzanie bez mopowania;
· Głębokie+ – intensywne czyszczenie uporczywych plam na podłodze bez odkurzania;
· Własny – mamy możliwość skonfigurowania własnego trybu pracy.
Mamy także możliwość ustawienia stacji dokującej. W szybkich ustawieniach możemy zlecić opróżnianie zbiornika robota, umycie albo wysuszenie mopa. Bardziej zaawansowane ustawienia obejmują częstotliwość mycia mopa i automatycznego opróżniania zbiornika na kurz, czas suszenia, tryb czyszczenia mopa (automatyczny, oszczędzanie wody, zrównoważony, dogłębny) oraz ustawienie temperatury wody do mycia mopa (w temperaturze pomieszczenia, ciepłą wodą, gorącą wodą).
Możemy także ustawić wcześniej wspomniany harmonogram pracy. I to dzięki niemu, po wprowadzeniu wszystkich ustawień, możemy poczuć, że jest to w pełni automatyczny robot sprzątający, a my oprócz sporadycznego reagowania na komunikaty o braku wody czystej, pełnym zbiorniku brudnej wody czy worku na kurz nie musimy nic robić.
Kolejne odkurzania
Robot bardzo sprawnie porusza się po mieszkaniu, szybko reaguje na przeszkody, bardzo żwawo obraca się i omija wszystko, co mogłoby mu zagrozić. Za sprawne rozpoznawanie i omijanie przeszkód odpowiada technologia Reactive AI 2.0 i muszę przyznać, że działa naprawdę rewelacyjnie. Rozpoznaje przewody, kapcie, drobne przedmioty, a także zabawki zwierząt, nieczystości zwierząt (horror właścicieli psów i robotów sprzątających), a także zwierzęta (zmniejsza wtedy tryb pracy i omija je, żeby się nie denerwowały!). Rozpoznaje także meble, takie jak stół, fotel, kanapa, a nawet legowisko zwierzaka. To bardzo zaawansowana technologia.
Co prawda raz zdarzyło się, że chciał pożreć zabawkę warkoczyk, ale jest element łagodzący – warkoczyk, jak to w przypadku zabawek dla zwierząt, jest w stanie agonalnym i jego krawędzie to pojedyncze sznureczki. System odpowiadający za rozpoznawanie przeszkód jest czasami zbyt dokładny. Mianowicie robot rozpoznaje zasłony, które wiszą ok. 3 cm nad podłogą, jako potencjalne zagrożenie i je omija. W efekcie nie sprząta pod nimi, a na podłodze zbiera się kurz. Co więcej, nie wjeżdża pod szafki kuchenne na 9-centymetrowych nóżkach. Wygląda na to, że oprócz kolumny zmieściłby się bez problemu.
Odkurzanie jest bardzo skuteczne. Robot ma siłę ssania na poziomie 10 000 Pa, dzięki której dokładnie zbiera wszystkie zabrudzenia i kurz na każdym rodzaju powierzchni. Co więcej, zbiera także trociny, pozostałości po ścinaniu płyt wiórowych, a także tynk po wierceniu. Oczywiście najlepsze rezultaty daje tryb maksymalnego odkurzania, ale wiąże się do z głośniejszą pracą. Na szczęście hałas nie jest nieznośny – trzeba zapomnieć o oglądaniu telewizji, ale można rozmawiać.
Kolejne mopowania
Jeśli wybraliśmy tryb zawierający mopowanie podłóg, to robot – zanim wyruszy w sprzątającą podróż – uzupełni zbiornik na wodę i detergent w dysku sprzątającym oraz umyje mop. Po wykonaniu tych czynności wyjedzie ze stacji i zacznie działać.
Z początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony do kolejnego robota sprzątającego, który nie ma ruchomych elementów mopujących, tylko płaską ściereczkę, ale byłem w wielkim błędzie! Zastosowano tutaj podwójny moduł wibracyjny VibraRise® 3.0, który za pomocą wibracji sonicznych mopuje podłogi. Brzmi jak science fiction? Tak! Ale jest wyjątkowo skuteczne. Nie ma znaczenia, czy to świeże plamy, czy zaschnięte, czy zacieki po wodzie – podłoga jest umyta i lśni, niezależnie od jej rodzaju. Zadbano także o dokładne czyszczenie krawędzi przy ścianach. Służy do tego wysuwana boczna szczotka mopująca FlexiArm™. Osobiście przypomina mi nieco Ksenomorfa, tylko ta malutka główka w Roborocku służy do zwalczania brudu.
Ważna rada – jeśli uruchamiamy sprzątanie po raz pierwszy, warto użyć intensywnego trybu sprzątania, który daje dużo lepsze rezultaty niż pozostałe tryby. Dobrze jest używać tego trybu sporadycznie, raz na jakiś czas, a do sprzątania codziennego w zupełności wystarczają mniej intensywne tryby pracy.
Jeśli okaże się, że podczas sprzątania zabraknie wody albo detergentu lub robot uzna, że mop jest brudny – wróci do stacji i wykona odpowiednie czynności przywracające pełną skuteczność sprzątania. Opróżni zbiornik na kurz, uzupełni wodę i detergent, umyje mop – wszystko to jednocześnie ładując robota – i wznowi sprzątanie w miejscu, w którym przerwał.
Nie ma potrzeby zostawiania światła w pomieszczeniach na czas sprzątania – Roborock sam doświetli sobie przestrzeń, jeśli uzna, że ma za mało światła. Po skończeniu sprzątania najpierw myje mop i wyciąga brudną wodę, potem opróżnia zbiornik na kurz, a na koniec suszy mop, jednocześnie ładując robota.
Halo? Baza?
W stacji bazowej robot opróżnia zbiornik na kurz do większego worka na kurz, myje mop ciepłą wodą (lub gorącą, jeśli taką wybierzemy w ustawieniach), a następnie suszy mop gorącym powietrzem (chyba że wybierzemy inaczej). Zbiornik na wodę czystą i brudną można bardzo łatwo wyciągnąć – wystarczy złapać za rączkę pojemnika i pociągnąć go do góry. Takie koszyki niesiemy do zlewu i wylewamy brudną wodę, a do drugiego – wlewamy czystą. Wielkim ułatwieniem jest pojemnik na płyn do podłóg – wystarczy go uzupełnić, a robot sam pobierze odpowiednią ilość płynu dopasowaną do poziomu zabrudzeń. To się nazywa pełna automatyzacja!
Jest jeszcze jedna funkcja, która jest rewelacyjnym gadżetem. Nie znalazłem dla niej jeszcze zastosowania, ale przecież sprzęt elektroniczny kiedyś sprawiał radość, a dzisiaj głównie wykonuje obowiązki. Ale to się zmieniło – Roborock ma system zdalnego sterowania! Możemy w dowolnej chwili (nawet podczas sprzątania!) przejąć kontrolę nad robotem i jechać jak zdalnie sterowanym samochodzikiem do każdego pokoju! Choć ta funkcja była już znana, to tutaj jest połączona z transmisją głosu i wideo. To oznacza, że możemy przeprowadzać wideokonferencje z użyciem naszego odkurzacza! Jeśli to nie jest peak technologii i funu, jaki mogą dawać sprzęty codziennego użytku, to nie wiem, co mogłoby nim być. Jest podgląd z kamery, jest głośnik i jest mikrofon – możemy podjeżdżać do domowników i z nimi rozmawiać albo podglądać, co robią zwierzaki. Czad!
Codzienne użytkowanie
Kilka razy wspominałem już o ustawieniu harmonogramu sprzątania w aplikacji. To bardzo przydatna funkcja, dzięki której kompletnie zapomnimy o samodzielnym sprzątaniu podłóg. Harmonogram planuje się w ustawieniach robota w sekcji Zegar. Wybieramy, kiedy i jakie pomieszczenia oraz według którego planu ma sprzątać.
Jeśli chodzi o pracę na baterii, to posprzątanie 50-metrowego mieszkania trwa około 40–50 minut pracy w trybie intensywnego sprzątania. Prawdę mówiąc, jeśli robot rozładowałby się podczas sprzątania, to wróci do stacji i naładuje baterię do takiego poziomu, by mógł dokończyć sprzątanie. Jednocześnie umyje mop, uzupełni zbiornik na wodę i opróżni pojemnik na kurz. Przy odpowiednim ustawieniu harmonogramu nawet nie zauważymy, że zabrakło mu mocy do sprzątania.
Roborock S8MaxV Ultra doskonale rozpoznaje dywany i wycieraczki. Gdy na nie wjeżdża, podnosi moc, aby dokładnie je odkurzyć. W trybie mopowania natomiast unosi oba mopy, aby nie zamoczyć dywanu. Robot podnosi także szczotki odkurzające, gdy rozpozna wyższy próg.
Bardzo podoba mi się funkcja sterowania głosowego. Co prawda działa tylko w języku angielskim, więc trzeba mówić wyraźnie i mieć dobrze podpisane pomieszczenia, ale dobrze rozumie polecenia. Możemy wybrać sprzątanie wszystkiego lub wybranych pomieszczeń. Można się poczuć trochę jak król – wydajemy rozkaz, a robot sprząta podłogi.
Nie podoba mi się natomiast głośne pikanie – dźwięk podczas zmiany ustawień pracy robota. Nie da się go niestety ściszyć ani wyłączyć.
Roborock S8 MaxV Ultra – czy warto?
To robot sprzątający, który wykona wszystko, a nawet więcej. Odkurza i myje podłogi. Sam opróżnia zbiornik na kurz, a także sam uzupełnia pojemnik na wodę. Do zbiornika na wodę pobiera z bazy czyszcząco-ładującej detergent do podłóg, który ma swój oddzielny pojemnik. Robot sam myje mop czystą wodą, a także suszy go gorącym powietrzem. W bazie znajdują się także pojemniki na wodę czystą i brudną.
Robot sprawnie porusza się po mieszkaniu, ma dużo trybów pracy, które można dowolnie personalizować, omija przeszkody (w tym nieczystości zwierzaków!), ma sterowanie głosowe, a także zdalne oraz potrafi przeprowadzać wideokonferencje.
Bardzo skutecznie odkurza i mopuje, dobiera odpowiednią intensywność pracy, automatycznie rozpoznaje poziom kurzu, omija zwierzaki i zmienia tryb, żeby ich nie denerwować. Razem z bazą można go ustawić blisko innych mebli. A po ustawieniu harmonogramu pracy zapomnimy, że go mamy. Chyba że przypomni się, że jest spragniony.
Jeśli szukasz podobnej funkcjonalności, ale w niższej cenie, przeczytaj test Roborocka Qrevo MaxV.