Test wypiekacza do chleba RAVEN EWC001

Dlaczego wypiekacz do chleba?

Pandemia w 2020 r. podzieliła ludzi na dwa typy: tych, którzy hodowali rośliny, i tych, którzy piekli chleb. Media społecznościowe zostały zalane zdjęciami monster i chlebków bananowych – trudno było się przed tym wzbraniać. Niestety moja próba domowego pieczywa skończyła się wyrobem ciastopodobnym.

Dokładnie obliczyłam zatem ryzyko i dołączyłam do pierwszej grupy – rośliniarzy. Niestety jestem kiepska w matematykę, więc ten pomysł również nie wypalił. Gdy rośliny dramatycznie rezygnowały ze współlokatorstwa, ja znowu wzdychałam do zdjęć zarumienionych chlebków. Proces pieczenia w piekarniku mnie jednak trochę przerastał. Za dużo zachodu.

I oto w 2022 r. otrzymałam możliwość testu wypiekacza do chleba RAVEN. Choć na co dzień zajmuję się technologią i gamingiem, to nie mogłam się oprzeć dawnym nadziejom. Czas upiec chleb!

Wygląd i programy RAVEN EWC001

Pierwszym pozytywnym zaskoczeniem była waga wypiekacza. RAVEN EWC001 waży niecałe pięć kilogramów. Dla porównania – waga konkurencyjnych automatów do chleba wynosi średnio 6–7 kg. Bez problemu zatem zawiozłam go do domu komunikacją miejską. A jest to w końcu minipiekarnik!

Po rozpakowaniu pudełka maszynę ustawiłam na blacie. Wypiekacz zajmował dwa razy mniej miejsca niż mikrofalówka i bardzo dobrze prezentował się w kuchni. Opływowe kształty i stonowana kolorystyka sprawiają, że RAVEN EWC001 pasuje do większości aranżacji.

Na przednim panelu znajdują się wszystkie potrzebne funkcje: kontrola procesu pieczenia i lista 12 programów automatycznych. Są to:

Poza tym wypiekacz RAVEN EWC001 oferuje trzystopniową regulację stopnia opiekania, wybór między wagą 700 g a 900 g oraz możliwość zaprogramowania urządzenia z 13-godzinnym wyprzedzeniem. Proste i wygodne!

Zastrzeżenia mam natomiast do tego, że menu jest w całości po angielsku. Nie rozumiem powodu, dlaczego polska marka w polskim sklepie zdecydowała się na taki krok. Jest to ogromne utrudnienie dla osób starszych. Poza tym nazwy programów są naniesione na powierzchnię wypiekacza niejakościową farbą. Wystarczy trochę za mocno przycisnąć gąbkę podczas mycia i napis się zetrze. Duży minus za brak graweru lub podobnego rozwiązania.

Co znajdziemy w instrukcji RAVEN EWC001?

W pudełku wypiekacza znalazłam miarkę, mieszadło, haczyk do wyjmowania mieszadła i instrukcję. Na tym ostatnim elemencie chcę się skupić dokładniej. Jest to książeczka, która bardziej wygląda jak tania broszura niż instrukcja. Oprócz informacji o konserwacji wypiekacza RAVEN EWC001 znalazłam w niej skąpy opis programów, sześć przepisów, rozwiązania najczęstszych błędów i… to w zasadzie tyle. Jako osoba, która nigdy nie robiła chleba w automacie, oczekiwałam lepszego wprowadzenia – najlepiej z ilustracjami.

Instrukcja poniekąd zakłada, że użytkownik już miał do czynienia z wypiekaczami. Jest to błąd, ponieważ właśnie ten model jest często polecany początkującym. Najważniejszą zasadę użytkowania maszyny do chleba rzucono w instrukcji gdzieś mimochodem i początkowo ją przeoczyłam. Dopiero szukając informacji na własną rękę, dowiedziałam się, że najpierw dodajemy składniki mokre, a potem suche. Nie było to dla mnie oczywiste.

W instrukcji RAVEN EWC001 zamieszczono sześć przepisów, w tym trzy wegańskie. Jednak po przeczytaniu negatywnych opinii klientów na ten temat postanowiłam nie ryzykować i ich nie testować. Przepisów szukałam w internecie oraz dopasowywałam proporcje według własnego poczucia. Instrukcję oceniam zatem na mocne jeden z dziesięciu. Jeden punkt za to, że przynajmniej była po polsku.

Pierwszy test wypiekacza do chleba RAVEN

Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli procesu pieczenia. Kiedy już się doedukowałam, jak używać maszyny, mogłam przystąpić do robienia pierwszego chleba. Na początek postanowiłam sięgnąć po najprostszy przepis i program „Basic”. Do upieczenia chleba o wadze 700 g użyłam:

Po wsypaniu składników w odpowiedniej kolejności wybrałam mocny stopień opieczenia i zamknęłam klapę. Wyświetlacz LED automatu RAVEN EWC001 wskazywał, że chlebek będzie gotowy za trzy godziny.

Proces zaczął się od ugniatania ciasta. Najkrótszy, ale również najgłośniejszy etap. Za dnia nie jest to uciążliwy dźwięk, ale na pewno obudziłby mnie w nocy. Ustawianie programu z wyprzedzeniem polecam więc osobom, które mają kuchnię dalej od łóżka. A w kawalerce wypiekacz można przenieść na noc do innego miejsca, np. łazienki.

Kolejnymi etapami były wyrastanie ciasta i pieczenie. Obudowa wypiekacza staje się ciepła, ale się nie przegrzewa. Mankamentem jest natomiast to, że na tym etapie okienko potrafi się pokryć od wewnątrz parą. Nie możemy wtedy podziwiać chlebka, jak również się przekonać, że z ciastem wszystko jest w porządku. Przydałoby się wewnętrzne oświetlenie.

Po ponad trzech godzinach RAVEN EWC001 wydał wyraźny dźwięk zakończenia procesu pieczenia. Automatycznie się włączył tryb podtrzymywania temperatury, trwający godzinę. Ja oczywiście z tej opcji nie skorzystałam, ponieważ od razu chciałam zobaczyć efekty pieczenia. I… (odgłosy bębnów) wyszło!

Zaakceptowałam taką ewentualność, że pierwsza próba będzie nieudana, ale niepotrzebnie. Chlebek nie opadł i był mięciutki. Smak, tak jak wskazuje nazwa programu, był „basic”. Ale czasem to te najprostsze przyjemności w życiu są tymi najlepszymi. Oglądanie, jak masło roślinne powoli się rozpuszcza na ciepłej kromce chleba, do nich właśnie należy.

Dalsze testy i bardziej zaawansowane przepisy 

Natychmiastowe powodzenie było mocną motywacją do dalszych eksperymentów. Wypróbowałam inne tryby z różnymi rodzajami mąki (m.in. pełnoziarnista pszenna i orkiszowa). Za każdym razem chlebek z RAVEN EWC001 wychodził idealnie dopieczony.

Im więcej piekłam, tym łatwiej było mi wyczuć odpowiednią ilość składników. Zawsze robiłam bochen 700 g – porcję idealną na dwie osoby. Pierwszego dnia połowa chleba schodziła od razu, drugiego – zapiekana z opiekacza. Jako że nie musiałam samodzielnie przygotowywać ciasta, kuchnia zawsze pozostawała czysta. Wystarczyło tylko umyć formę. 

Po kilku chlebach zaczęłam jednak dostrzegać brak pewnych rozwiązań. W zestawie wypiekacza RAVEN EWC001 nie ma innych pojemników, a czasem chciałam zrobić bułki zamiast chleba. Przydatne byłyby też przegródki do podawania sypkich składników (np. bakalii i otrębów). W recenzowanym modelu należy otworzyć pokrywę, aby je wsypać. Zwiększa to ryzyko opadnięcia ciasta (choć mi się akurat to nie zdarzyło).

Natomiast największą wadą RAVEN EWC001 jest za mała moc urządzenia. Sam chleb wychodzi dobrze dopieczony, ale skórka jest zbyt jasna. Zawsze wybierałam maksymalne zarumienienie, a i tak efekt był średni.

Podsumowanie – czy warto?

Nie ma wątpliwości, że RAVEN EWC001 jest wypiekaczem dla początkujących. Mimo że byłam niezadowolona z kilku aspektów – m.in. ubogiej instrukcji i średniej mocy – to z pewnością mogę polecić urządzenie wszystkim amatorom (i adoratorom) domowego chleba. W niedużej cenie możemy mieć własną piekarnię w domu i codziennie jeść świeże pieczywo – takie, jakie lubimy.

Argumentem za zakupem wypiekacza jest jego automatyzm. Wystarczy wsypać składniki i magia dzieje się sama. Koszt takiego chleba jest o wiele mniejszy niż tego z piekarni. Poza tym użytkowanie wypiekacza jest ekonomiczniejsze niż rozgrzewanie całego piekarnika. Jeśli moc automatu (550 W) pomnożymy przez średni czas wypiekania (3 h), to otrzymamy wynik 1,65 kWh. Przy cenie prądu wynoszącej 80 gr świeży chleb będzie nas kosztował 1,32 zł.

Jako osoba początkująca deklaruję, że użytkowanie RAVEN EWC00 jest naprawdę proste. Wystarczy tylko znaleźć odpowiedni przepis i wykazać chęć do eksperymentów. Jest to idealny model, żeby przetestować swój piekarniczy zapał. I kto wie, być może będzie to początek większej przygody!