Xiaomi 14T Pro to smartfon, który na papierze wygląda jak flagowiec, choć cenowo plasuje się na średniej półce. Producent chwali się ekranem o jasności 4000 nitów, częstotliwością odświeżania 144 Hz i zaawansowanymi funkcjami ochrony oczu. Do tego dochodzą solidne aparaty od Leica oraz wydajność dzięki MediaTek Dimensity 9300+. Ale czy te imponujące parametry naprawdę przekładają się na codzienne użytkowanie? Sprawdziłem to!
Unboxing i pierwsze wrażenia
To jest naprawdę ładny smartfon. Jest dostępny w trzech kolorach, ja otrzymałem wersję szarą, której bliżej w odcienie srebrzyste. Smartfon jest ciężki, co uważam za plus, sprawia wrażenie dużej wytrzymałości. Jego konstrukcja jest także wygodna – dobrze się go trzyma, pomimo zaokrąglonych krawędzi. Plecki są nieco wypukłe i jest też duża, kwadratowa wyspa aparatów z 3 obiektywami i lampą błyskową.
Smukła ramka z zaokrąglonymi krawędziami jest wykonana ze stopu aluminium i za wyjątkiem ośmiu pasków wyznaczających anteny stanowi jedną spójną całość. Po bokach znajdziemy klasyczne klawisze – belkę do regulacji głośności, a także przycisk zasilania (z ciekawą, kreskowaną fakturą) po prawej stronie ekranu, a na dole gniazdo USB-C, otwory głośnika i zaślepkę tacki na kartę SIM. Ramka dookoła ekranu jest również smukła, dzięki czemu ekran wypełnia prawie całą powierzchnię frontu. Przedni aparat został zatopiony w ekranie i zajmuje tylko niewielką wyspę u góry ekranu.
W pudełku, oprócz smartfona, znajdują się: gumowe etui, przewód do ładowania USB-A – USB-C i igła do tacki SIM. Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej nie znajdziemy w środku kostki do ładowania.
Aparaty Leica
Producent mocno podkreśla fotograficzne możliwości smartfona Xiaomi 14T Pro i na papierze wyglądają one bardzo dobrze. Trzy główne obiektywy, przysłona f/1,6, współpraca z Leica, filtry Leica i efekt bokeh – zapowiada się nieźle. Każdy z obiektywów w Xiaomi 14T Pro został zoptymalizowany do innego rodzaju fotografii i oferuje użytkownikowi pełny wachlarz kreatywnych możliwości.
Główny aparat w Xiaomi 14T Pro o rozdzielczości 50 Mpix i przysłonie f/1,6 otrzymał obiektyw Leica Summilux 23 mm. Obiektyw ten jest idealny do codziennych zdjęć, oferuje ostre i szczegółowe obrazy w różnorodnych warunkach oświetleniowych. Rzecz jasna dużo lepsze w dzień, gdy warunki oświetleniowe są bardzo dobre, ale w nocy także potrafi zaskoczyć wyraźnymi zdjęciami. Dzięki technologii Light Fusion 900 i Super Pixel 2,4 μm aparat doskonale radzi sobie w słabym świetle, zachowując wysoki poziom detali. Obiektyw ten jest uniwersalny, zapewnia szerokie pole widzenia – sprawdza się zarówno w fotografii krajobrazowej, jak i przy robieniu zdjęć portretowych czy miejskich.
Do wykonywania zdjęć portretowych i zbliżeń Xiaomi 14T Pro wykorzystuje teleobiektyw 60 mm. Jego ogniskowa umożliwia uzyskanie naturalnego efektu bokeh, który rozmywa tło, podkreślając pierwszy plan. Z tego powodu świetnie sprawdza się podczas fotografowania osób i obiektów, które wymagają wyróżnienia na zdjęciu. Dodatkowo w połączeniu z trybem Leica Portrait i Master Portrait pozwala uzyskać portrety o wyjątkowej głębi i realizmie. To doskonałe narzędzie dla osób ceniących zdjęcia z efektem kinowej jakości.
Trzeci obiektyw, ultraszerokokątny o ogniskowej 15 mm, jest idealny do fotografowania krajobrazów, architektury oraz dynamicznych scen. Dzięki szerokiemu polu widzenia umożliwia uchwycenie dużych obiektów i scenerii, które nie zmieściłyby się w kadrze tradycyjnego obiektywu. Jest także świetnym wyborem do zdjęć grupowych lub wnętrz. Połączenie szerokiego kąta z technologią przetwarzania obrazu sprawia, że każdy szczegół jest wyraźny, a perspektywa zdjęć nabiera nowego wymiaru.
W praktyce ciężko jest zrobić nim złe zdjęcie. Ten test Xiaomi 14T Pro zdał wzorowo. Nie dość, że kolory są zawsze ładnie podbite, a zdjęcia nieporuszone, to szumy są prawie niezauważalne. Dla każdego pasjonata smartfonowej fotografii jest to zestaw, który całkowicie spełnia wymagania. Zdjęcia wykonane aparatem do selfie są wyraźne (obiektyw ma rozdzielczość 32 Mpix) z efektem bokeh.
Ekran
Xiaomi 14T Pro wyróżnia się ekranem AMOLED o przekątnej 6,67 cala, który przyciąga uwagę już na papierze. Producent chwali się imponującą jasnością na poziomie 4000 nitów i częstotliwością odświeżania 144 Hz, co ma zapewnić płynne przewijanie i lepsze wrażenia podczas grania czy oglądania multimediów. Xiaomi zastosowało tutaj także inteligentne funkcje, które automatycznie dostosowują temperaturę barwową i jasność ekranu do warunków otoczenia oraz pory dnia. Ochrona oczu to kolejny aspekt, który producent szczególnie podkreśla. Wyświetlacz ma potrójny certyfikat TÜV Rheinland, co ma potwierdzać zmniejszenie emisji światła niebieskiego oraz migotania ekranu. W praktyce oznacza to, że ekran powinien być bardziej komfortowy dla wzroku, zwłaszcza podczas dłuższego użytkowania.
Czy Xiaomi 14T Pro rzeczywiście poprawia wygodę codziennego użytkowania? Na pierwszy rzut oka te parametry brzmią obiecująco, a w praktyce jest jeszcze lepiej. Podczas korzystania ma się ciągłe poczucie, że to flagowiec klasy premium. Jasny ekran w prawie każdych warunkach, dobrze odwzorowane kolory i doskonale dobrana temperatura barwowa. To się po prostu dobrze ogląda.
Wydajność i bateria
W kwestii wydajności jest małe zaskoczenie. Z uwagi na swoje miejsce w szeregu serii 14 wersja T nie ma Snapdragona tylko MediaTek, który potrafi być kapryśny. Jednak użyty w tym modelu 8-rdzeniowy MediaTek Dimensity 9300+ został dobrze zestrojony i zaskakuje wydajnością. W połączeniu z 12 GB pamięci RAM bez problemu obsługuje kilka, a nawet kilkadziesiąt aplikacji działających w tle (jak w telefonie u mamy). Dobrze to działa także z ekranem AMOLED, który oferuje do 144 Hz częstotliwości odświeżania. Scrollowanie jest płynne i dokładne.
A jak radzi sobie w grach? Sprawdziłem kilka tytułów, które powinny być wymagające: Cover Fire, Real Racing 3, Genshin Impact i Asphalt. Największe wrażenie zrobiło Genshin Impact, choć graficznie przypomina bardziej kreskówkę niż realistyczne modele, to i tak robią wrażenie bardzo dużą mapą i animacją postaci. Ani razu gry mi się nie zacięły ani nie spowolniły. To może być też zasługa trybu do gier – game boost. Na panelu wysuwanym z górnej lewej części ekranu możemy włączyć dodatkowe przyśpieszenie sprzętowe, a game boost wyłączy aplikacje działające w tle i wyczyści pliki tymczasowe, dzięki czemu zwiększy liczbę fps. I to działa.
Oczywiście po dłuższym użytkowaniu, szczególnie podczas grania, smartfon się nagrzeje, ale nie przegrzeje. Odpowiada za to system chłodzenia 3D IceLoop, który ma specjalną wypukłość na procesor i ma oddzielać parę i ciecz.
Dobrze trzyma zasięg. Nawet w windzie i na parkingu podziemnym, w których zazwyczaj go gubię, mogłem kontynuować rozmowę. A same rozmowy są na wysokim poziomie, oczywiście w dużej mierze to zależy od operatora, ale sprzęt jest nie mniej ważny. Czysty i klarowny głos i dźwięk, zarówno wychodzący, jak i przychodzący. Bardzo dobrze wyglądał również zasięg LTE, naprawdę sporadycznie zdarzało mi się, że byłem offline.
Xiaomi 14T Pro ma baterię 5000 mAh oraz obsługuje szybkie ładowanie przewodowe HyperCharge o mocy 120 W i bezprzewodowe o mocy 50 W. Jedyny kłopot w tym, że obie te ładowarki trzeba zakupić osobno, aby móc w pełni korzystać z szybkiego ładowania. A to się przydaje, chociaż pomimo dość intensywnego korzystania nie miałem potrzeby częstego sięgania po ładowarkę. Mniej więcej godzina gry dziennie, sporo rozmów telefonicznych i scrolling aplikacji nie wystarczyły, aby rozładować baterię w dwa dni. To bardzo dobry wynik. Gdy już musiałem naładować smartfona, to udało mi się w mniej więcej 6 minut naładować baterię z poziomu 17% do 27%, ładowarką o mocy 65 W.
Co mi się nie podoba?
Nie jestem fanem wszelakich funkcji AI w smartfonach. Uważam, że jeszcze nie wykorzystaliśmy w pełni potencjału jaki daje sztuczna inteligencja. Choć po prawdzie, AI już od dawna jest wykorzystywana w smartfonach na przykład podczas robienia zdjęć – algorytmy już do dłuższego czasu poprawiają nasze zdjęcia. Z ciekawości sprawdziłem dość mocno reklamowaną funkcję Circle to Search, która pozwala zaznaczyć fragment zdjęcia i wyszukać zaznaczony obiekt. Nie znalazłem się jeszcze w sytuacji, w której byłoby mi to potrzebne, i chyba długo się nie znajdę, bo ta funkcja w Xiaomi 14T Pro nie działa.
Nie podoba mi się również to, że na starcie mamy sporo zainstalowanych aplikacji, a nawet sugerowanych aplikacji, które są już gotowe do pobrania. Ale z tym trzeba się pogodzić, bo nie jest to smartfon z czystym Androidem, tylko z nakładką HyperOS działającą na Androidzie 14.
Xiaomi 14T Pro to alternatywa dla flagowca
Smartfon spełnia wszystkie podstawowe wymagania wzorowo. Jest szybki i wydajny, ma pojemną baterię, ekran nie dość, że dobrze reaguje na dotyk, to także bardzo dobrze odwzorowuje kolory. Pozytywnie zaskakują aparaty, które są łatwe w obsłudze i robią naprawdę dobrej jakości zdjęcia.